Na zakończenie warte przytoczenia jest stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który trafnie ujął problem omawiane w tym artykule instytucji prawa cywilnego: „żadna kwota nie jest w stanie zrekompensować straty osoby bliskiej, w związku z tym celem zadośćuczynienia jest jedynie złagodzenie doznanych cierpień i wyrządzonej krzywdy.
Ciągle aktualne jest przy tym pytanie o to, co należy czynić, by ona istniała. Osiąganie takiej umiejętności nazywamy moralnością, która jest przedmiotem oddziaływań wychowawczych. Jej istotę upatrujemy w nabywaniu zdolności rozróżniania i wybierania wartości oraz respektowania ich w codziennym życiu.
OSOBA – SPORT, WYCHOWANIE, ZDROWIE. DOI: Publisher: Ośrodek Rekreacji, Sportu i Edukacji w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe - Akademia Sportu i Nauki. Editor: Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w
Podobne wątki na Forum Prawnym. Wątek. § Straty moralne (odpowiedzi: 8) Czy można pozwać kogoś za straty moralne w wypadku gdzie jedna osoba w długotrwałym związku zapewnia o swoim uczuciu , zaangażowaniu , potem w ciągu § Zadośćuczynienie za krzywdy moralne (odpowiedzi: 2) Witam. A więc proszę o pomoc w rozwiązaniu pewnej
pokoleń. Jest to uczenie się kultury, a także przystosowanie kulturowe. Z racji szerokiej definicji kultury trzeba zwrócić uwagę także na fakt, że są to również zasady, wzory i kryteria współżycia w społeczeństwie oraz moralne kryteria przyjęte w danej zbiorowości.
Odrębna komisja śledcza powinna zająć się fuzją Orlenu z Lotosem - ocenił w rozmowie z PAP wiceszef Polski 2050 poseł Michał Kobosko. Jak dodał, przez lata rządów PiS było wiele afer
.
Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!Ktoś zwróci mi za straty moralne? - Czyli opowiadanie Jacka Komudy "Mowa nienawiści pokutnika Duki" Pamiętacie aferę z Nową Fantastyką i opowiadaniem Jacka Komudy „Dalian, będziesz poćwiartowany” która wybuchła parę tygodni temu? Homofobiczne opowiadanie Komudy opublikowane w Nowej Fantastyce nie spodobało się czytelnikom, przez co wycofano cały numer. Redakcja Nowej Fantastyki przeprosiła i złożyła samokrytykę. Mogłoby się wydawać, że to koniec afery, ale nic bardziej mylnego. Miesiąc później część pisarzy postanowiła wystosować list otwarty, podpisali się pod nim – między innymi – Jacek Dukaj, Rafał Ziemkiewicz i Jacek Piekara. Jacek Piekara pisał w poście na Facebooku, że "Pisarz został zaatakowany przez aktywistów LGBT, którym nie spodobało się jego opowiadanie fantasy (sic!)." Ludzie broniący opowiadania „Dalian, będziesz poćwiartowany” mówią o tym, że było ono pastiszem "wyśmianiem stereotypów" albo komentarzem do naszej rzeczywistości. Jednak to gówno prawda. Dlaczego? Okazuje się, że Komuda w przeszłości popełnił jeszcze gorsze opowiadanie. Mówię tu o opowiadaniu opublikowanym przez Komudę na łamach "nowego napisu". Przeczytałem je wczoraj.... Ale jakim kosztem? Zacytuję tutaj post Jacka Dehnela. Mówi w nim ogólnie o fabule tego dziełka. "Jak się okazuje, przed rzygiem z "Nowej Fantastyki" Komuda wydał jeszcze jedno homofobiczne opowiadanie – w „nowym naPiSie”, ale na szczęście „nowego naPiSu” literalnie nikt nie czyta, a jego prestiż jako propagandowego pisemka PiSu jest zerowy. Jest tam jednak wszystko:- geje są słabi, tchórzliwi i kobiecy- homoseksualizm bierze się z molestowania seksualnego w dzieciństwie – przez „obcego” z krainy zepsucia (i edukacji), który w dodatku jest homoseksualizm „leczy się”, oczywiście skutecznie, z pomocą egzorcyzmów (śpiewanie „mowy nienawiści”, and I am not kiddin' you), tortur (którym towarzyszą kolejne wyzwiska, w czym Komuda zdecydowanie realizuje się jako erotoman-gawędziarz), w tym gwałtu żelaznym prętem - opisanego jako „przykra acz konieczna czynność”, choć sądząc po szczegółowym i grafomańskim opisie raczej jest to przyjemność dla Komudy nader przyjemna w deser: wegetarianizm to nieuleczalna „zgroza łojowa”, która zmienia człowieka w zwierzę pasące się na NF nie wiedziała o tym tekście (bo, jak pisałem, nikt nie czyta „nowego naPiSu”), ale teraz widać, że cała narracja o „pastiszu” kupy się nie trzyma. Zadanie na szóstkę: przeczytać esej Umberto Eco o „Ur-faszyzmie” i sprawdzić, której z czternastu cech wymienionych przez Eco teksty Komudy nie spełniają."To całkiem dobre podsumowanie. Jak już wspominałem, wczoraj przeczytałem opowiadanie, o którym była mowa w poście. Nie wiem, jak przez nie przebrnąłem (prawdopodobnie mam w sobie coś z masochisty), ale przeczytałem i notowałem moje myśli w dokumencie, który ma trzydzieści dziewięć stron, (wkleiłem tam większą część opowiadania). Moje komentarze bynajmniej nie są literackie. Na końcu tekstu zostawię link do tego dokumentu. Teraz mam zamiar zacytować fragmenty opowiadania Komudy, które potwierdzą słowa Dehnela. Zacznijmy od... "- geje są słabi, tchórzliwi i kobiecy""Młodzieniec, który wlazł na jodłę był chudy, blady, długowłosy. Oblicze miał gładkie, przerażone jak u dziewicy. Dyszał ciężko i patrzył: najpierw pod nogi, potem na prześladowców. Więcej jednak na nich.""- homoseksualizm bierze się z molestowania seksualnego w dzieciństwie – przez „obcego” z krainy zepsucia (i edukacji), który w dodatku jest nauczycielem." "– Godko, Godko! – wyszeptał mu prawie do ucha Jaksa – Kto to jest Dukkar? Spotkałeś go kiedyś? Mów!– Siedzimy w komnacie ojca – wycharczał Godko nie swoim głosem.– Gdzie?– W Żamojdzie, we dworze, koło paleniska. Schylam się nad woskową tabliczką…– A Dukkar?– Siedzi przy mnie. Blisko; tak blisko – pokazuje.– Co ci pokazuje?– Rezy – jak dźwięki z gardła człowieka. Potem ja zapisuję na płachcie brzozowej kory.– Uczy cię… pisać? Doprawdy?– Składać głoski. Na Jessę! – Godko szarpnął się na łożu – drzwi otwierają się z trzaskiem. On wchodzi!– Dukkar?– Nie, ojciec! Wchodzi, wpada raczej, uderza w stół, wyrywa mi zwoje kory, krzyczy – Godko kulił się na łożu, zasłaniając uszy dłońmi.– Dlaczego?!– Hańba rycerzowi znać pismo jak jakiś klecha, albo pokutnik. Nie rezami, ale ciosami miecza podpisujemy pergaminy i zwoje.– Co się dalej dzieje? Mów.– Ojciec mnie łapie… wymierza karę. Zabiera… Do braci, do giermków. Rzucają mi drewniany miecz, każą ćwiczyć. Przewracam się – obśmiewają mnie!– Gdzie jest Dukkar?– Przekradam się pomału do niego. Siedzimy razem i… - Godko zadrżał, zadygotał, potem uspokoił się, odetchnął, wyprężył.– Pociesza mnie. Kładzie rękę na głowie, potem na nodze, głaszcze i uspokaja.– Co z ojcem?– Nie ma go. Nasze szczęście.– Skąd przyszedł Dukkar? Opisz mi go.– Wysoki, piękny, gładki. W zwykłej tunice. Mówi dziwnie, ale miło. Nie krzyczy na mnie, nie ubliża, nie zmusza mnie do ćwiczeń, gdzie wdycham gryzący piach chłostany pogardą i śmiechem braci i czeladzi.– Skąd przybył? Pamiętasz? To Lędzic?– Zza morza, do którego wpada Duna, z kraju, gdzie nigdy nie spada śnieg, jest żółto i purpurowo…– Taurydyka. Ląd odmieńców, biesów, wolności przekutej w tyranię gorszą niż u Hungurów. Posłuchaj Godko, ja już wszystko wiem. On cię zmienił. Dukkar, twój nauczyciel. On sprawił, że tutaj jesteś. Przez niego opętał cię demon.– Był taki dobry – zaszlochał Godko. – Jak mój prawdziwy ojciec.– Musisz go przegnać. Zwalczyć w sobie i wypędzić. Nikt nie zrobi tego za ciebie. Dopiero wtedy będziesz wolny i zdrowy. Taurydzi to plugawe psy; wieki temu zagnaliśmy ich do morza – nie mogli obronić się przed nami, więc teraz próbują rozsiewać nasiona plugastwa.– Nie chcę się go pozbywać – załkał Godko. – Kto mi zostanie, jeśli nie Dukkar?– Dukkar nie był dla ciebie dobry. Nie, to nie tak. Zdeprawował cię, stworzył odmieńcem. Zniszcz go w sobie, a ojciec nie będzie dłużej się gniewał.– Nie chcę do ojca! Niech idzie do… Otchłani, w paszczę Wołosta. Niech po wieczność obraca słupem świata i Gwiazdą Okólną. Nie chcę go, boję się! Dukkar jedyną osłoną.– Dukkar zabije cię, bo nigdy nie opuścisz Samotni. Pozwól sobie pomóc, próbowałem osłonić cię przed nim, ale bez twej pomocy nie dam rady biesowi.– Nie wrócę do ojca.– Więc się go potem wyrzeknij!– Jest za silny. Nie chcę! Nieeee!– Obronię cię przed nim, jeśli wyrzucisz z serca biesa, jeśli będziesz z nim walczył i pokonasz. Obiecuję ci to. Nie wrócisz już do Jakusza Starszego i Żamojdy. Ale nie zmarniejesz tu, nie uczynią z ciebie kolejnego szaleńca zamkniętego w klatce.– Nie wierzę."Teraz "najlepsza" część. "- homoseksualizm „leczy się”, oczywiście skutecznie, z pomocą egzorcyzmów (śpiewanie „mowy nienawiści”, and I am not kiddin' you), tortur (którym towarzyszą kolejne wyzwiska, w czym Komuda zdecydowanie realizuje się jako erotoman-gawędziarz), w tym gwałtu żelaznym prętem - opisanego jako „przykra acz konieczna czynność”, choć sądząc po szczegółowym i grafomańskim opisie raczej jest to przyjemność dla Komudy nader przyjemna w opisywaniu.""– Zaczniemy od klatki bólu – powiedział brat Duka, rozkładając szeroko ręce. – Tam, bracie Godko pozbędziesz się przyrodzonej pychy rodzaju ludzkiego i w pokorze przyjmiesz wyroki Jakusza stał między nimi tylko w lnianej koszuli, spodniach i dowiązanych do nich nogawicach. Drżał; było zimno. Ojciec spoglądający zza pleców pątników też czuł ściskanie w dołku. Wcześniej zdawało mu się, że pod Radunicą są tylko skały, względnie dziury i wnęki wyrąbane w ścianach jaru, w którym płynęła Sanna. Kościelisko, gdzie składano ciała pokutników spuszczając na sznurach drewniane platformy z góry, słońce i wiatry obracały je potem w wyschnięte truchła. Jednak bracia sprowadzili ich głęboko pod zbór. Do korytarzy wykutych w skałach, o przejściach rozszerzających się ku górze jak trapez. Takie otwory były pamiątką po mrówczej pracy stolemów, po których ludzie przejęli prawie ruiny miast, podziemia i budowle.– Bracie Machelu! – ciągnął Duka. – Sprawdź czy w tym nieszczęśniku na pewno zalęgły się ziarna występku Wołosta. Śmiało, rozpoznaj w nim niegodziwe skłonności, gwałcące prawa Jessy!Spomiędzy pokutników wystąpił niski, pleczysty człowiek. Na piersi wisiał mu długi, drewniany kołek na sznurze. Szedł z głową – jak wszyscy – okrytą czarnym, śpiczastym kapturem, ale trzymał ją cały czas pochyloną do przodu, co upodobniało go trochę do węszącego szczura. Niespodziewanie objął Godka od tyłu, przytulił, szerokie, wielkie ręce jak różowe robaki powędrowały wokół pleców, na brzuch młodzieńca i niżej…– Nie chcę! – szarpnął się Godko. – Zostawcie! Niech mnie nie dotyka!Sprzeciw nie zdał się na nic. Dwaj bracia chwycili go za ramiona, wykręcili, aż jęknął, przechylony w przód, z ciałem wygiętym w łuk.– Jest… ciepły – wycharczał Machel. – Nadaje się, a jeszcze jak!– Do klatki z nim!Klatka już czekała – z dębowych balików, powiązanych powrozami, zbitych zardzewiałymi bretnalami. Na dole połączona była z okutymi żelazem trybami przekładni, jak w młynie, a te z kolei – poprzez koło z wielkim kołowrotem. Stało tam już dwóch pątników.– Co mi robicie! – krzyczał Godko, kiedy nieśli go do klatki. Chciał się postawić, ale mieli o wiele większe doświadczenie niż młodzieniec; nie pozwolili mu złapać za drewniane pręty, nie dali wierzgać ani szarpać się.– Ojcze! Ojcze! Nie pozwól im na to! Za co! Za co mi to robicie?– Ciiiii, synu – wysyczał Jakusz. – Poddaj się woli Praojca. Raz wreszcie bądź mężczyzną!Wcisnęli go do klatki jak łachman. Zatrzasnęli drzwiczki, przycinając palce, aż zakrzyczał. Przez chwilę walił pięściami w pręty – do chwili, kiedy na znak Duki dwaj pokutnicy zaczęli kręcić kołowrotem. Klatka obróciła się – raz, drugi. Coraz szybciej, coraz mocniej, aż usłyszeli stukot miotającego się Godka. Ruch był tak szybki, że prawie zamazywały się zarysy prętów, sznurów, okuć…Godko wytrzymał chwilę i dłużej. Więzienie było wąskie, ciasne, nie mógł położyć się, jedyne, co mu pozostawało, to skulić się, trzymając pręty klatki, opuścić głowę jak najniżej.– Nieee! – zakrzyknął. – Przestańcie!– Odmieńcze, przydupniku Wołosta flokiem nieprawym trącanego! – zaintonował brat Duka mowę nienawiści. – Wyrzeknij się występku, porzuć złe myśli, skieruj je ku modlitwie, ku naprawie twego parchatego, śmierdzącego ciała. Cały jesteś jedną wielką piczą pełną podłego smrodu. Wyrzuć go z siebie, wznieś się, obmyj i oczyść. Porzuć chuć odmieńczą, nie myśl o niej. Smrodliwe, pełne występku jest cielsko mężczyzny. Pomyśl o niewieścim, które rozkwita jak kwiat potrzebujący! Obmyj się! Oczyść! Godko, ty przeklęty Godko!– Odmieniec! Odmieniec! – dyszeli pątnicy kręcący było jak szaleństwo; obłędny taniec – miarowy stukot i trzask zębatych kół, szum i skrzyp obracającej się klatki. Szybki, bezustanny! Bez już się nie szamotał, jedynie jęczał, trząsł się, ruch klatki był jednak tak szybki, że nie sposób było w ogóle coś zobaczyć.– Oczyśćcie go, bracia! Zmyjcie plugawe nasienie Wołosta. Dalejże, niech stanie się biały jak za dnia narodzin!""Trzeciego dnia już się nie szarpał, nie krzyczał, nie walczył z nimi. Jęczał co pewien czas. I kiwał głową w tył i w przód, dopóki go nie unieruchomili. Najpierw związali mu ręce z przodu – skrzyżowane na piersi, a potem zaczęli zawijać całego w mokre płachty płótna. W pasy – ciasno jak tylko mogli, niczym dziecko w betach. Znów zajęczał, przeciągle, jak zwierzę, jakby brakowało mu uderzył pięścią w drzwi, zajrzał przez okienko. Tym razem nie dopuścili go do ceremonii.– Godko, jak tam?! – zagadał niepewnie. – Lepiej? Żyjesz, daj znać?!Z trzaskiem jeden z pokutników zamknął od wewnątrz otwór, nie zważając na obecność żupana. Jakuszowi pozostało zatem stać – jak dziad po prośbie – i tylko co jakiś czas stukać i słuchać, przyciskając ucho do starych, okutych żelazem ich drugiej stronie brat Duka wziął w rękę długi, żelazny pręt zakończony miedzianym zwieńczeniem uformowanym na kształt męskiego przyrodzenia. Obejrzał go bez żalu, bez lęku.– Obróćcie go na plecy i trzymajcie! – potem przystąpił do pleców dygocącego Godka i rozpoczął przykrą, acz konieczną czynność.– Poczuj, psi synu, żałosny dupniku pogan, jak pogrąża się w tobie ohydny, zimny jak lód i śmierdzący kuś Wołosta. Jak plugawi twe ciało od wewnątrz, rozrywa ci patrochy. Niczym innym nie jesteś, jak złachmanioną, męską, kokotą biesa, pełną żałości i występku przeciwnego naturze. Pozbądź się go, wyrzuć z ciała, przeklnij! Wyrzuć nasienia zła i występku! Nuże, znajdź w sobie siłę! Godko! Ojciec cię słucha!Młody Boguta tylko jęczał. Raz za razem.""Na deser: wegetarianizm to nieuleczalna „zgroza łojowa”, która zmienia człowieka w zwierzę pasące się na trawie.""Pod wieżą skradał się na czworakach jakiś oberwaniec, uwiązany za szyję sznurem do ściany. Jak zwierzę schylał się w dół i… jadł trawę, wyrywając ją garściami z dziedzińca, gdzie rosła bujnie, bo chodzono tylko po wydeptanych ścieżkach.– Oto nieszczęśnik – powiedział Duka – chory na zgrozę łojową, ciężką chorobę objawiającą się wstrętem do mięsa. Nie jadł go przez całe lata żywiąc się roślinami jak krowa czy owca i w końcu zmienił się w zwierzę. Dziś jada tylko trawę, stracił rozum, zapomniał, kim był. Chcieliśmy go ratować – leczyć. Było za późno. Skąd wiesz czy nie za późno jest u twego syna.– Nie jest!"Pewnie znajdzie się ktoś, kto powie: "Ale to jest wyrwane z kontekstu!" Po pierwsze nie ma tu czego wyrywać... Po drugie możesz sam przeczytać całość opowiadania, do którego link zostawię na końcu. Chociaż nie polecam – nie warto. Podsumowując... opowiadanie "Mowa nienawiści pokutnika Duki" jest skrajnie homofobiczne i obrzydliwe. Propaguje pseudonaukową "terapię" konwersyjną, która – cytując Wikipedię: "Poddawanie osób „terapii” wyrządza im długoterminowe szkody, do których zaliczają się np. w wyniku lobotomii,zespół lęku uogólnionego,poczucie winy lub wstydu,paramnezja,poczucie zakłopotania,dysonans poznawczy,(..)"I ta lista ciągnie się dalej... (dam na końcu link do Wikipedii). No i jeszcze parę zdań na zakończenie... Jak pisał Dehnel, ta cała gadka o pastiszu rozsypuje się w drobny mak... Technicznie opowiadanie jest świetne, ale – jak to mówią – gówno owinięte w papierek dalej jest gównem. Inaczej mówiąc gdy treść jest zła nie uratują jej technikalia... Pozdrawiam...Link do postu Jacka Dehnela: Jacka Komudy "Mowa nienawiści pokutnika Duki" list pisarzy "Mowa nienawiści pokutnika Duki" z moimi komentarzami Terapia konwersyjna i bonus... streszczenie opowiadania "Dalian, będziesz ćwiartowany!"
elektrolipek zapytał(a) o 22:16 Co to są straty moralne? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi .MarinaEcheverria. odpowiedział(a) o 22:27 czyli stracisz coś rzeczywistego. Coś z rzeczy. Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
W przypadku, gdy przydarzy nam się wypadek, mamy świadomość możliwości ubiegania się o odszkodowanie. Bierzemy pod uwagę nasz stan zdrowia, które uległo osłabieniu, analizujemy wydatki, jakie ponieśliśmy w związku z wizytami u lekarza czy zażywanymi lekarstwami. Rzadko kiedy jednak uwzględniamy straty niematerialne, jakie ponieśliśmy w związku z wypadkiem. Choć istnieje zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej, o którym wie coraz więcej osób, powstaje pytanie: co, jeśli osoba poszkodowana dalej żyje? Odpowiedź jest prosta: powinna ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne. Niestety, wiele osób nie ma pojęcia, czym owe straty są i w jaki sposób można walczyć o świadczenie pieniężne z nimi związane. Pora zatem przyjrzeć się bliżej temu odszkodowaniu. Spis treści – Czego dowiesz się z artykułu? Co rozumiemy przez pojęcie „straty moralne”? Straty moralne dla wielu osób są trudne do zdefiniowania, ale zawsze związane są one z psychiką człowieka oraz ogarniającymi go emocjami. Obejmują one nasze poczucie krzywdy, jakiej doznajemy w wyniku tragicznego wypadku lub działania innej osoby. Jak łatwo się domyślić, udowodnienie przed sądem poniesionej w tym rozumieniu straty może być trudniejsze, warto jednak zawalczyć o to odszkodowanie. Wśród najczęściej wymienianych strat moralnych, za które można domagać się w sądzie odszkodowania, wyróżnić należy uraz psychiczny, powstały w wyniku przykrego zdarzenia, odczuwany przez nas strach czy stres, depresję, smutek, tęsknotę, a także PTSD. Czynnikiem warunkującym zakwalifikowanie powyższych stanów jako argumentów za ubieganiem się o odszkodowanie za straty moralne jest fakt, że powinny one zostać wywołane działaniem osoby trzeciej. Oznacza to, że spowodowane zostały na przykład przez zachowanie sprawcy wypadku, w którym braliśmy udział, bądź też wynikają z błędu medycznego. O ile stres, smutek, tęsknotę i strach łatwo zdefiniować, o tyle warto zatrzymać się na chwilę przy pozostałych stratach moralnych i zrozumieć, czym się charakteryzują. Czym jest uraz psychiczny? Uraz psychiczny to taka zmiana w psychice, która spowodowana została przykrym lub gwałtownym przeżyciem i istnieje w naszym umyśle w sposób trwały. Osoby, które zostały poszkodowane w wypadku lub podczas błędu medycznego niejednokrotnie wykazują objawy, świadczące o tego typu urazie. W późniejszym życiu często przejawia się on jako niepokój psychiczny lub zaburzenie i wynika z faktu, że ludzie nie zawsze są w stanie przezwyciężyć szkody emocjonalne, jakie ponieśli w trudnej sytuacji. Bardzo często efektem ubocznym urazu psychicznego jest dodatkowy stres, trudności interpersonalne lub nerwowe nawyki. Uraz psychiczny przejawia się podczas codziennego funkcjonowania organizmu, wywołując różnego rodzaju fobie. Przykładowo osoba, która uczestniczyła w wypadku komunikacyjnym podczas podróży autobusem, boi się od tamtej pory wsiadać do autobusu (ogółem, lub tej konkretnej linii), czy też nadrabia drogi, unikając skrzyżowania, na którym doszło do przykrego zdarzenia. W ten sposób stara się unikać przypomnień o niekomfortowej sytuacji, jaka miała miejsce. Bywa też tak, że pacjent z powodu urazu psychicznego może doświadczać depresji lub ataków paniki. Diagnozowanie urazu psychicznego nie należy do najłatwiejszych, gdyż trudno jednoznacznie wskazać źródło problemu. Urazy fizyczne widać gołym okiem i łatwo poddać je konkretnej operacji – w tym przypadku poradnictwo psychologiczne może co najwyżej zapewnić pewną ulgę. Proces leczenia tego typu urazu może trwać latami i nie ma absolutnie żadnej pewności, czy i jakie rezultaty przyniesie. Mając to na uwadze, warto ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne, które może choć w części pokryć koszty leczenia. Co to jest PTSD? Poprzez skrót PTSD (ang. Post-traumatic stress disorder) rozumiemy zespół stresu pourazowego. Jest to zaburzenie psychiczne, stanowiące reakcję na skrajnie stresujące wydarzenie, z którym człowiek nie jest zdolny sobie poradzić i się zaadaptować. Choć najczęściej do przyczyn powstawania PTSD zalicza się działania wojenne, pobyt w obozie koncentracyjnym, katastrofy czy kataklizmy żywiołowe, zaburzenie to może zostać wywołane także w przypadku wypadku komunikacyjnego, bycia ofiarą napaści lub gwałtu czy też otrzymania diagnozy zagrażającej życiu choroby. Wśród typowych objawów zespołu stresu pourazowego – pozwalających na ubieganie się o odszkodowanie za straty moralne – wyróżnia się napięcie lękowe, poczucie bezradności, uczucie wyczerpania czy też bezwiedne, gwałtownie powracające wspomnienia związane z tragicznym wydarzeniem. Niejednokrotnie objawia się on także koszmarami sennymi, związanymi z przeżytą przez pacjenta traumą oraz unikaniem sytuacji, które kojarzą się z bolesnym przeżyciem – jak zaprzestanie podróżowania środkami transportu publicznego. Często zdarza się, że objawy zespołu stresu pourazowego pojawiają się dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach od traumatycznego zdarzenia. PTSD może trwać przez wiele lat, może także skutkować trwałą zmianą osobowości pacjenta. Leczenie PTSD – biorąc pod uwagę stopień nasilenia i uporczywości objawów u danego pacjenta – w pierwszej kolejności powinno opierać się na psychoterapii, która będzie koncentrowała się na przeżytej traumie. Dopiero w dalszej kolejności, jeśli terapia nie przyniosła rezultatów lub jest dla pacjenta zbyt trudna, należy zastosować leczenie farmakologiczne. Czym jest depresja? Zaburzenia depresyjne, zwane potocznie depresją, objawia się przede wszystkim obniżeniem nastroju, zaburzeniem rytmu dobowego, zmniejszeniem apetytu i niezdolnością do przeżywania przyjemności. Wśród objawów obniżenia nastroju występują między innymi niska samoocena, smutek, przygnębienie, poczucie winy, małą wiara w siebie. Co więcej, u niektórych pacjentów depresja może objawiać się myślami samobójczymi. W przypadku nagłego lub przykrego wydarzenia, które wywołało depresję, mamy do czynienia z depresją egzogenną, czyli reaktywną. Możemy wówczas – jeśli tylko jesteśmy na siłach lub uzyskamy wsparcie od naszych bliskich – ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne, poniesione w wyniku doświadczonego przez nas zdarzenia. Tym bardziej, że wiele osób nadal traktuje depresję jako oznakę słabości lub zwykły smutek, który szybko mija, tym samym utrudniając osobie poszkodowanej poradzenie sobie z traumą oraz walkę z chorobą. O ile „standardowy” smutek jest krótkotrwały i trwa zwykle od kilku do kilkunastu godzin, w przypadku zaburzenia depresyjnego może on występować nawet przez kilka tygodni, miesięcy lub lat. Podobny czas trwania mogą przejawiać pozostałe objawy, w tym napady lęku. Osoby z depresją wymagają długofalowej, specjalistycznej opieki i leczenia. Jeżeli nasz zły stan psychiczny jest efektem mobbingu w pracy możemy sięgnać po pomoc doświadoczonej kancelarii odszkodowawczej, która pomoże nam przy zbieraniu dowodów i uzyskaniu odszkodowania za mobbing. W takich sytuacjach nie wolno nam się poddawać. Jakie dokumenty są potrzebne, aby ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne? Przymierzając się do walki o odszkodowanie za straty moralne, przede wszystkim powinniśmy przygotować oświadczenie krzywdy. Dokument ten, napisany przez pokrzywdzonego, powinien stanowić jego własny opis konsekwencji na tle psychicznym i emocjonalnym, jakie poniósł w następstwie przykrego lub gwałtownego zdarzenia. Oprócz wykazu tychże konsekwencji istotne jest także wskazanie, w jaki sposób wpłynęły one na życie zawodowe lub osobiste tej osoby. Stworzenie takiego dokumentu może być bardzo trudne, ponieważ trzeba przezwyciężyć własne lęki, ponownie przyjrzeć się traumatycznemu wydarzeniu, które miało miejsce w naszym życiu, a następnie przelać wszystko na papier. Przygotowanie oświadczenia krzywdy może być jednak na swój sposób oczyszczające, ponieważ pozwala na spojrzenie z pewnej perspektywy na całą sytuację i zrozumienie szkód moralnych. Niekiedy poszkodowany może także czuć pewnego rodzaju wstyd, pisząc o konsekwencjach. Dokument ten jest jednak niezbędny, by ubiegać się o odszkodowanie za straty moralne. Dlatego ważne jest, by w przypadku ubiegania się o należną nam finansową rekompensatę, otrzymywać wsparcie od bliskich, którzy pomogą przejść przez ten trudny proces. Oprócz niego istotne jest także dołączenie zaświadczenia lub opinii lekarza psychiatry bądź psychologa, który potwierdzi i opisze nasz stan psychiczny i emocjonalny. Wymaga ono spotkania i rozmowy z tego typu specjalistą, może ona jednak okazać się pomocna w próbach radzenia sobie z traumą. W jaki sposób zgłosić swoje roszczenie? Roszczenie, jakim jest odszkodowanie za straty moralne, związane z przejawiającym się u nas zespołem stresu pourazowego, urazem psychicznym, depresją lub innym czynnikiem, można zgłosić w ramach polisy OC sprawcy zdarzenia. Postępujemy w tym przypadku dokładnie tak samo, jak przy odszkodowaniu za straty materialne czy uszczerbek na zdrowiu. Oprócz wniosku o odszkodowanie powinniśmy dołączyć wspomniane powyżej dokumenty, a także dostarczyć dokumentację lekarską, związaną z leczeniem psychiatrycznym lub psychologicznym. Wykazanie przez nas faktycznego urazu psychicznego, depresji czy PTSD stanowi podstawę do ubiegania się o świadczenie pieniężne. Ile odszkodowania za straty moralne? Wysokość odszkodowania uzależniona jest od tego, w jakim stopniu przejawia się nabyty uraz psychiczny oraz jaki wpływ na codzienne funkcjonowanie poszkodowanego mają poniesione przez niego straty moralne. Kwota, jaka jest w takich sytuacjach zasądzana, najczęściej waha się od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych, zależnie od indywidualnej sytuacji osoby zgłaszającej roszczenie. Co więcej, uraz psychiczny stanowi także podstawę do ubiegania się o stałą rentę na rzecz osoby poszkodowanej. Informacje o autorze to pierwsza porównywarka cen prądu w Internecie. Dzisiaj nie tylko porównujemy koszty kWh energii elektrycznej oraz gazu, ale również tworzymy dla Was rankingi, recenzje oraz eksperckie artykuły z innych branż energetycznych, takich jak fotowoltaika, pompy ciepła czy magazyny energii.
SPRAWY FRANKOWE . no-repeat center center; background-size: cover;"> Odszkodowanie za straty moralne, to obok odszkodowań za poniesione straty materialne, najczęściej przyznawana przez sądy forma rekompensaty. Aby jednak uzyskać tego rodzaju świadczenie, niezbędne jest spełnienie kilku warunków oraz zgromadzenie niezbędnej dokumentacji. Czym w ogóle są straty moralne? Kiedy w ich przypadku można liczyć na odszkodowanie i co należy zrobić, by otrzymać pieniądze? Przyjęło się, że odszkodowanie należy się osobom, które w wyniku jakiegoś zdarzenia poniosły przede wszystkim straty materialne lub fizyczne. Tymczasem, bardzo często zdarza się, że poza utratą różnego rodzaju dóbr o określonej wartości pieniężnej, często pojawiają się również szkody niematerialne. Za takie należy uznać właśnie straty moralne. W ogólnym rozumowaniu, mają one związek z emocjami oraz ludzką psychiką. Wynik jakiegokolwiek tragicznego wydarzenia, który niekorzystnie wpływa na zdrowie psychiczne osoby poszkodowanej, może zostać uznany przez sąd właśnie jako strata moralna. Co ważne – przysługuje za nią w takim przypadku odpowiedniej wielkości odszkodowanie, a będąc bardziej precyzyjnym – zadośćuczynienie. Jego wysokość zależy od wielkości doznanej krzywdy, stopnia cierpień psychicznych oraz czasu ich trwania. Niestety, mimo tego, że sądy coraz przychylniej przyznają wysokie świadczenia za straty moralne, udowodnienie ich poniesienia wymaga cierpliwości oraz zgromadzenia odpowiedniej dokumentacji. Przykłady strat moralnych Straty moralne mogą przybrać różną formę. Nie ma tak naprawdę jednego schematu możliwych szkód, które kwalifikuje się w ten sposób. Stratą moralną będzie np. załamanie nerwowe będące wynikiem utraty możliwości wykonywania jakiegoś zawodu lub uprawiania sportu. Innym przykładem jest uszczerbek na psychice wywołany śmiercią kogoś bliskiego (chociażby rodziców). Za stratę moralną uznaje się także obniżoną samoocenę, będącą następstwem oszpecenia ciała czy mobbingu. Do skrajnych przypadków szkód niematerialnych zalicza się też zespół stresu pourazowego (PTSD). Przykładów strat moralnych można wymienić mnóstwo, a uznanie ich za kwalifikujące się do otrzymania zadośćuczynienia w głównej mierze zależy od przedstawionego w sądzie materiału dowodowego. Niezbędne dokumenty Jak zostało wspomniane, sprawy dotyczące odszkodowań za straty moralne, są z reguły dość trudne do udowodnienia. Absolutną podstawą jest zgromadzenie odpowiedniej dokumentacji. W pierwszej kolejności osoba poszkodowana powinna przygotować specjalnie oświadczenie krzywdy. To pismo o osobistym charakterze wskazujące na psychiczne oraz emocjonalne konsekwencje określonego zdarzenia. Oświadczenie powinno przedstawiać, jak tragiczne zajście odbiło się na życiu prywatnym oraz zawodowym poszkodowanego, a także z jakimi niedogodnościami się to wiązało. Niezbędne jest też przedstawienie w sądzie dokumentów wystawionych od lekarza psychiatry. To na ich podstawie sąd może stwierdzić, że przedstawiony przez poszkodowanego stan rzeczy ma faktycznie miejsce. Im więcej tego rodzaju zaświadczeń zostanie zgromadzonych, tym większa szansa na uzyskanie odpowiedniego świadczenia. Jak oszacować wysokość odszkodowania za straty moralne? Wysokość odszkodowania za straty moralne ma charakter uznaniowy. Nie ma żadnych sztywnych widełek z kwotami, jakie należą się poszkodowanemu w danej sytuacji. Sąd musi indywidualnie przeanalizować konkretny przypadek, zwrócić uwagę na wiek osoby starającej się o świadczenie, wziąć pod uwagę rodzaj traumy, z jaką się zmaga, a także czas jej trwania. Odszkodowanie za straty moralne ma jeden główny cel – stanowi ono realną pomoc dla poszkodowanego, by był on w stanie w możliwie najkrótszym czasie odnaleźć się w nowej dla niego rzeczywistości, jaka nastała po przeżyciu tragicznego zdarzenia. Odszkodowanie za straty moralne – dlaczego warto zwrócić się po pomoc prawną? Samodzielna walka w sądzie o uzyskanie odszkodowania może być długa, a w przypadku braku doświadczenia prawniczego, istnieje duże ryzyko niepomyślnego jej zakończenia. Dlatego od razu warto zwrócić się po pomoc do doświadczonego na tym gruncie prawnika. Pomoże on skompletować niezbędną dokumentacje, doradzi, jak sporządzić np. wspomniane oświadczenie krzywdy, a także oszacuje, jakie są realne szanse na uzyskanie żądanych świadczeń.
straty moralne co to jest