Zacznę od tego, że wyróżnia się jedenaście typów behawioralnych uzależnienia od seksu - są to m.in. flirt, masturbacja, pornografia, gwałt, seks intruzywny oraz pedofilia. Mężczyźni przodują w tych najbardziej drastycznych zachowaniach, takich jak seks intruzywny, seks płatny, pedofilia. W sidła uzależnienia od seksu może wpaść każdy. Szacuje się, że uzależnionych od seksu jest 10-15 proc. społeczeństwa. Jedna piąta to kobiety. Jednak poza płcią odróżnia je również forma nałogu. Według Andrzeja Gryżewskiego, seksuologa i psychoterapeuty z gabinetu CBTseksuolog, mężczyźni uzależniają się częściej od Jak wyliczają specjaliści, nawet co 20 Polak może być uzależniony od seksu. Seksoholizm najczęściej dotyka osoby, które nie radzą sobie z emocjami. Skutkiem poszukiwania doznań seksualnych za wszelką cenę może być utrata zdrowia czy pracy, albo problemy w relacjach z bliskimi. Uzależniona od chorej miłości. Bogna Białecka. Miłość to między innymi dawanie siebie drugiej osobie / fot. Fotolia. Miłość to między innymi dawanie siebie drugiej osobie. Jednak musimy mieć z czego dawać. Problemem, z którym zmaga się część kobiet, jest niemoc ofiarowania prawdziwej miłości, wynikająca z tego, że same Osoby te nie podlegają terapeutyzacji z uwagi na brak zdrowego rdzenia osobowości. Miałam taką historię na sesji: kobieta opowiedziała, że jej partner miał wypadek, podczas którego doszło do uszkodzenia mózgu. Od lekarza usłyszała: "bardzo panią proszę, niech pani zostawi tego człowieka. To chyba uzależnienie. Przeraża mnie myśl, że mogłabym zamieszkać gdzieś w wiosce, na wsi czy małym mieście. Od razu jest mi słabo :D Nigdy nie znosiłam dziur, źle się w nich czułam. . Seksoholizm kojarzy się z mężczyznami. Może dlatego, że oni mają odwagę głośno o tym mówić. Kilka lat temu do uzależnienia od seksu przyznał się Michael Douglas, a ostatnio David Duchowny. Kobiety milczą, więc inni o ich problemach też nie mówią. Tymczasem, jak twierdzi Don Serratt, dyrektor brytyjskiego centrum uzależnień "Life Works", liczba kobiet uzależnionych od seksu stale rośnie. W Ameryce 30 proc. pacjentów z tym problemem to kobiety. W Polsce nie prowadzi się na ten temat statystyk. Seksuolog i psychiatra, dr Aleksandra Robacha, szacuje, że wśród uzależnionych od seksu jest mniej niż 20 proc. kobiet. Kiedy zgłaszają się na terapię, to po to, by leczyć uzależnienie od alkoholu, narkotyków, czy depresję. I dopiero wtedy dowiadują się, co leży u podstaw ich problemów. Jak rozpoznać, że to seksoholizm? Kobieta może podejrzewać u siebie uzależnienie od seksu, kiedy: - utrzymuje częste kontakty seksualne z niemal obcymi mężczyznami, - spotyka się z kilkoma mężczyznami równolegle - każdego nowo napotkanego mężczyznę traktuje jak potencjalnego kochanka - kiedy poznaje nowego mężczyznę, bardzo szybko zakłada, że to miłość - wikła się w kolejne romanse pomimo składanych sobie obietnic, że nie będzie tego robić - traktuje seks jako substytut miłości - wystawia na ryzyko swoją pracę, rodzinę, pozycję społeczną - kłamie i oszukuje bliskich, zdradza - w chwili niepowodzenia natychmiast rusza na "polowanie" na nowego kochanka - podczas pierwszej randki czuje kopa podobnego do narkotykowego haju Nie widzi różnicy między seksem a miłością Seksoholiczka buduje romantyczną wizję swojej przygody. Nie chodzi jej o zaliczenie jak największej ilości partnerów. W seksie ekscytuje ją poczucie bliskości, pogawędki w łóżku, wspólne śniadanie, złudzenie bycia w związku. Susan Cheever, autorka książki "Pożądanie: Gdy seks staje się nałogiem" i wyleczona seksoholiczka podkreśla - kiedy była chora, nie widziała różnicy między seksem, a miłością. Nawet kiedy mówiła, że jest zakochana. Duża ilość partnerów, by podnieść samoocenę Dlaczego kobiety, które pragną miłości, rzucają się w krótkie romanse? Bo to sposób na podniesienie samooceny. Jeżeli słyszały w dzieciństwie, że są nieatrakcyjne, niewiele warte, że nigdy nie znajdą męża, posiadając wielu partnerów pokazują sobie, otoczeniu, także podświadomie rodzicom, że zasługują na miłość. Poszukiwanie własnej wartości w cudzych oczach prowadzi jednak do tego, że same traktują się jak przechodni towar. Strach przed odrzuceniem Kobieta uzależniona od seksu jest tak głęboko skrzywdzona wewnętrznie, że nie potrafi nawiązać innej więzi niż powierzchowna. Kiedy romans zaczyna przekształcać się w związek, zrywa. Nie akceptuje siebie i boi się, że partner po bliższym poznaniu też jej nie zaakceptuje. Ucieka, bo panicznie boi się odrzucenia. Terapia po wstrząsie Na leczenie zgłasza się dopiero, kiedy zostanie skompromitowana lub poniżona. Kiedy straci pracę, męża czy przyjaciół. Gdzie szukać pomocy? Niestety, w Polsce nie ma wyspecjalizowanych placówek w leczeniu uzależnienia od seksu. Na terapię można zgłosić się do seksuologa albo psychologa, z resztą ten rodzaj terapii też jest w leczeniu niezbędny. Przydatne adresy: Anonimowi Uzależnieni od Seksu i Miłości: Regionalne Wojewódzkie Ośrodki Terapii Uzależnień Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Chorobą bez problemu nazwiemy ospę lub nowotwór, jednak z większym oporem spotyka się akceptacja zaburzeń, które dotyczą zmian zachodzących w naszej głowie. Aktorka Brianne Davis-Gantt napisała długi list, w którym opisała swoje uzależnienie. Nie, nie od alkoholu - od seksu i miłości. List, który z okazji Dnia Kobiet na łamach "Huffington Post" opublikowała Brianne Davis-Gantt, niemal natychmiast podbił internet. O samej aktorce - Brianne Davis-Gantt słyszało być może niewiele osób, lecz o problemie który opisała - znacznie więcej. Uzależnienie od seksu i miłości dla wielu wydaje się powodem do żartów lub lubieżną, seksualną fantazją. Jest to jednak poważny problem, o którym nie mówi się wystarczająco często i wystarczająco głośno. Zmienić to postanowiła właśnie Davis-Gantt, która opisała swoją walkę z uzależnieniem, które niemal ją zabiło. Moje uzależnienie: seks i miłość "Twoje »dno« to moment, w którym cały twój świat rozpada się wokół ciebie, a ty patrzysz na straszny bałagan, który popełniłaś i myślisz sobie: »Cholera, stworzyłam ten dramat i teraz muszę zrozumieć tę katastrofę życia, do której doprowadziłam« " - zaczęła swój poruszający list Brianne. "Uwielbiałam mieć wielu partnerów jednocześnie. Zwłaszcza jeżeli mieszkali w różnych miastach i teoretycznie nigdy nie mogli się spotkać. Bycie z wieloma parterami jednocześnie trzymało mnie na nogach. Ciągłe oszukiwanie innych to ogromna część haju uzależnionego od seksu i miłości" - kontynuowała Brianne i niemal na wstępie wiele z nas mogłoby uznać ją za egoistkę. "Moją największą fantazją było to, aby stworzyć kilka wersji idealnego partnera. Dostałabym wtedy ochronę emocjonalnego od jednego faceta, od innego finansową, a od jeszcze innego chemię seksualną. Myślałam wtedy, że to byłoby jak drzwi obrotowe – kilku kolesi reagowałoby na każdą moją potrzebę. Ogromnym problemem było to – poza tym, że jest się moralnie złym i okrutnym dla innej osoby – że tak naprawdę nigdy nie byłam dostępna dla nikogo. Używałam mężczyzn jak lustra do odzwierciedlenia tego, co chciałam zobaczyć i poczuć w sobie. Bez nich znikałam. W końcu znalazłam się na końcu drogi i krzyczałam z otchłani mojej duszy: »przepraszam!«. I nie byłam nawet pewna, czy jest to szczere. Chciałam jednak zmienić sytuację. Nagle dwóch mężczyzn stało przede mną i prosiło o wyjaśnienia" Działania, które opisała Brianne Davis-Gantt to nie scenariusz nowego filmu o Christianie Grey'u, lecz historia, którą napisało jej uzależnienie od seksu i miłości. Uzależnienie, o którego istnieniu wie niewiele osób i które wpędza w poczucie winy wiele nieświadomych mężczyzn i kobiet, którzy z każdym swoim działaniem umacniają się w przekonaniu, że są strasznymi ludźmi i zasługują na to, co najgorsze. W końcu na co może zasługiwać manipulatorka? "Czułam się tak odrętwiała. Chciałam umrzeć" "To był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że to, co zrobiłam tym mężczyznom, było niszczące dla nich i dla mnie. Zamiast jednak im współczuć, odcięłam się od tego. Czułam, jak unoszę się ponad ziemię, odłączam od ciała i patrzę, jak wszystko się rozgrywa, jakby z boku. Miałam wrażenie, że oglądam siebie w telenoweli. Ale przecież nie jestem postacią w sztuce lub serialu. Jestem realną osobą. Coś było ze mną wtedy naprawdę nie tak. Czy brakuje mi genu, który sprawi, że przejmuje się innymi? Czy byłam po prostu dziwką? Czułam się tak odrętwiała. Chciałam umrzeć. Zraniłam dwoje ludzi, którzy na to nie zasłużyli. Dlaczego mi się to podobało? W moim życiu uzależnienie uświadomiło mi, że bez ludzi, bez ich uwagi, miłości i mocy, czułam się nikim. W końcu przestało to być zabawne. Kiedy nie zwracali na mnie uwagi, nie naprawiali, obsesyjnie zaczęłam flirtować, co było, jak łowienie ryb i wciąganie kogoś w mój świat. A gdy już kogoś złapałam, brutalnie wyrzucałam. Nie ma niczego seksownego w wykorzystaniu kogoś. Zrobiłam to zbyt wiele razy. Byłam zmęczona i wypalona. Byłam nieszczęśliwa. To wystarczyło, by podjąć pracę nad sobą. Ta konfrontacja na podjeździe mojego domu była początkiem mojego leczenia. Jaki był następny krok? Poszłam na grupę wsparcia, coś w stylu AA. Skupiała osoby zmagające się z depresją, alkoholizmem i uzależnieniem od miłości czy seksu. Zdecydowałam się tam pójść, gdy usłyszałam od swojej terapeutki, że mam poważny problem z relacjami. Siedziałam wtedy na niewygodnym krześle, a moje ego wymknęło się spod kontroli. Po raz pierwszy w życiu gdzieś należałam i nie byłam sama w swojej walce. To dało mi nadzieję". Brianne Davis-Gantt / Getty Images / Greg Doherty / Stringer Foto: Getty Images Udostępniając list, który został opublikowany w "Huffington Post", autorka dodała: "Ten list może być szokiem dla wielu osób. Ciężko pracowałam, aby utrzymać swoje życie w tajemnicy. Ale po dziesięciu latach powrotu do zdrowia, zostałam zainspirowana, jeśli nie zmuszona do dzielenia się swoją historią. I jeśli choć jedna osoba, która czuje się zagubiona i samotna, znajdzie odrobinę nadziei w mojej historii, to warto". Seksoholizm, a także inne problemy na tle psychicznym są stale tabuizowane. Niewiele mówi się o tym, gdzie leży granica między fetyszem a zaburzeniem, a w związku z tym, świadomość osób, których dotyka uzależnienie od seksu i miłości, jest niesamowicie mała. Swoimi działaniami nie tylko ranią tych, którzy padają ofiarami ich manipulacji, lecz także siebie. Wyniszczają się emocjonalnie, a gdy koniec końców dopadną ich wyrzuty sumienia, nierzadko decydują się na niezwykle drastyczne kroki. Jeżeli czujesz, że problem seksoholizmu może dotyczyć ciebie, najlepiej zgłosić się do specjalisty - psychiatry lub terapeuty. Wówczas podjęte zostaną odpowiednie kroki - albo w zakresie terapii, albo farmakologii. Jeśli miałaś do czynienia z podobną historią - albo z perspektywy osoby, która miała styczność z seksoholikiem, albo będąc osobą uzależnioną od seksu oraz miłości i chciałabyś podzielić się nami swoimi przemyśleniami, napisz na adres: @ Źródło: Huffington Post / Ofeminin Zobacz także: Jesteś kochanką? Uświadom sobie w końcu te siedem rzeczy Dlaczego tkwimy w nieudanych związkach? Jest na to wyjaśnienie Jak poprawnie zakładać prezerwatywę? Jeśli robisz to źle, jej skuteczność spada do 82 proc. “Zaczyna się od rozładowania emocji, nieznośnego napięcia, którego osoba chora może się pozbyć jedynie poprzez akt seksualny. Z biegiem czasu okazuje się, że normalnością stają się kontakty z przypadkowymi mężczyznami, odbywanie dzisiątków aktów seksualnych dziennie i to w przeróżnych przypadkowych miejscach, w piwnicy, pod mostem… Z fizycznych konsekwencji mamy choroby układu rodnego, różnego rodzaju infekcje, wśród poważniejszych może to być HIV, kiła, WZW czy rzeżączka. Są też inne skutki – degradacja moralna i społeczna.” O seksoholizmie wśród kobiet rozmawiamy z dr n. med. Sławomirem Wolniakiem,specjalistą psychiatrii i ordynatorem Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu. Dorota Bąk: Czy da się określić, jaki typ kobiet uzależnia się od seksu? Dr Sławomir Wolniak: Podłożem uzależnienia mogą być panujące w rodzinie relacje i to nawet w wieku dziecięcym. Te niewłaściwe mogą skutkować brakiem poczucia własnej wartości i niepewnością. Tak może dziać się np. w rodzinach, gdzie występuje choroba alkoholowa. Miałem pacjentkę, której ojciec był alkoholikiem, wszczynał w domu awantury, źle trakował dzieci. Ona, mając zaledwie 3 lata, odkryła przez przypadek, że dotykając miejsc intymnych zaczyna odczuwać przyjemność, a przestaje się bać ojca. To stało się jej mechanizmem obronnym przed ojcem rozładowywała swoje emocjonalne napięcie. W wieku 13 lat już zaczęła współżyć z mężczyznami. Pojawiające się nieznośne napięcie w jej odczuciu musiało zostać rozładowane – ona nie znała innego sposobu, niż kontakt seksualny. Podniecenie seksualne i orgazm za każdym razem wywoływały u niej uwolnienie endogennych opioidów – wpływających na tzw. układ nagrody w mózgu. Na tym mechanizmie opiera się uzależnienie behawioralne. Od seksu uzależniają się też kobiety, które w dzieciństwie dotknęły ciężkie przeżycia, nawet molestowanie seksualne. Ponadto dojrzewanie jest też takim momentem, w którym młodzi ludzie odkrywają swoją seksualność i jeśli w codziennym życiu spotyka ich dużo stresu, sytuacji trudnych emocjonalnie, z którymi nie potrafią sobie poradzić, wyładowują emocje poprzez seksualny kontakt. Czy w Polsce jest dużo seksoholiczek? Szacuje się, że w naszym kraju na seksoholizm cierpi ok. 2 mln osób. Kobiety stanowią ok. 20 proc. seksoholików. Jak przejawia się ich uzależnienie? Mechanim uzależnienia od seksu jest podobny do każdego innego uzależnienia behawioralnego. Przejawia się silną potrzebą, wewnętrznym przymusem dokonywania zachowań, czynności o charakterze erotycznym bądź seksualnym, czynnikiem współwystepującym jest przymus myślenia o nich. Natomiast niemożność ich realizacji doprowadza do negatywnych emocji, agresji, złego samopoczucia, złości, ogólnego rozdrażnienia. To sprawia, że osoba uzależniona prędzej czy później ponownie doprowadza do czynności seksualnej czy kompulsywnej masturbacji. Uzależnienie wiąże się też z częstymi zdradami partnera – i robi to mimo szkodliwych następstw. To jest dla niej zadanie numer 1, które na dalsze tory sprowadza inne zachowania i zajęcia. Uzależnienie zaczyna stanowić dla niej o sensie życia. Natomiast samodzielne próby, czy to kontrolowania, czy zaniechania tego rodzaju zachowań, kończą się fiaskiem. Destruktywne zachowania w efekcie prowadzą do użalania się nad sobą oraz pogardy dla własnej osoby. Jak zwykle przebiega proces uzależnienia? Od czego się zaczyna? Zaczyna się od rozładowania emocji, nieznośnego napięcia, którego osoba chora może się pozbyć jedynie poprzez akt seksualny. Z biegiem czasu okazuje się, że normalnością stają się kontakty z przypadkowymi mężczyznami, odbywanie dziesiątków aktów seksualnych dziennie i to w przeróżnych przypadkowych miejscach, w piwnicy, pod mostem… Z fizycznych konsekwencji mamy choroby układu rodnego, różnego rodzaju infekcje, wśród poważniejszych może to być HIV, kiła, WZW czy rzeżączka. Są też inne skutki – degradacja moralna i społeczna. Ponadto z seksoholizmem współwystępuje także uzależnienie od środków psychoaktywnych. Pacjentki uzależnione od seksu, które trafiają do mojego gabinetu, mają też szereg innych problemów. Czasem są to początki depresji, niskie poczucie własnej wartości, wówczas wskazane jest włączenie do leczenia farmakoterapii w postaci leków antydepresyjnych. Mężczyzna uprawiający seks często i z wieloma kobietami jest zazwyczaj określany mianem “macho”. To “samiec” z prawdziwego zdarzenia, którego zachowanie rzadko kojarzy się z uzależnieniem. Społeczeństwo patrzy natomiast zupełnie inaczej na kobiety – o nich mówi się “łatwe”, “puszczalskie”. Czy, a jeśli tak to jak, taki stereotyp wpływa na odczucia osób uzależnionych od seksu i poszukiwanie przez nie pomocy? Uzależnione od seksu kobiety bez wątpienia mają niskie poczucie wartości. Zwłaszcza, jeśli doświadczenia życiowe je pogłębiają i sprawiają, że brak szacunku do samej siebie osiąga krytyczny poziom. Tak było w przypadku jednej z moich pacjentek, o uzależnieniu której wiedział mąż i wykorzystywał to do spełnienia swoich seksualnych fantazji. Żoną dzielił się ze swoimi znajomymi… Moment “otrzeźwienia” przyszedł wówczas, gdy jej seksualni partnerzy oddali na nią mocz – to było dla niej sięgnięcie dna i pchnęło do podjęcia stanowczej decyzji o rozpoczęciu leczenia. Niektóre kobiety dochodzą do psychicznego dna, po drodze “zaliczając” coraz więcej mężczyzn. Gdy dojdzie do przełomowego momentu w ich życiu i znajdą się w sytuacji, która wydaje sie nie mieć wyjścia, to już wiedzą, że jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest terapia, która da możliwość rozpoczęcia nowego etapu w ich życiu. Ale miałem też pacjentki, które się np. zakochały i chciały zacząć wreszcie prowadzić normalne, uporządkowane życie z jednym partnerem. Chęć założenia rodziny, perspektywa macierzyństwa działały na nie na tyle mobilizująco, że rozpoczynały terapię. Czy kobiety uzależnione od seksu odczuwają większy wstyd i poczucie winy niż mężczyźni uzależnieni od seksu? Myślę że tak, co jest spowodowane rolą kobiet w społeczeństwie. Ich wrażliwość sprawia, że po dokonanym akcie seksualnym, gdy przychodzi moment refleksji, kobiecie towarzyszy uczucie emocjonalnej pustki, poczucie winy oraz niepokój. Doszło do rozładowania nieznośnego napięcia, ale za tym nie przyszło uczucie ulgi, tylko wyrzuty sumienia, świadomość, że nie potrafi radzić sobie z trudnymi emocjami inaczej, niż poprzez akt seksualny – kobiecie brakuje bezpiecznych relacji z ukochanym mężczyzną i stąd złe samopoczucie oraz poczucie winy. Zostaje poczucie “bycia łatwą”, co obniża jej samoocenę. Czy seksoholiczki, właśnie z racji pełnionych ról matki i żony, szybciej i częściej niż mężczyźni uzależnieni od seksu poszukują pomocy? Myślę, że płeć nie ma tak naprawdę znaczenia. Wiele zależy od sytuacji życiowej, od wsparcia rodziny, od rodzaju motywacji. Ważne, by chęć rozpoczęcia terapii przerodziła się w faktyczne udanie się po pomoc. Zakładam, że celem terapii uzależnienia od seksu nie jest utrzymanie abstynencji. Na czym zatem polega leczenie kobiet uzależnionych od seksu? Co ono im daje? Osoba uzależniona od seksu, która zdecyduje o podjęciu leczenia, powinna wziąć udział w terapii w nurcie behawioralno-poznawczym. Po zdiagnozowaniu problemu przez lekarza, stara się on znaleźć przyczyny seksualnych zaburzeń. Potem jest odpowiednia terapia stacjonarna, która zazwyczaj trwa około 4-5 tygodni. Czasem takie leczenie jest wspomagane farmakoterapią. Kobieta uzależniona od seksu musi nauczyć się zdrowych więzi z ludźmi, dowie się, w jaki sposób budować intymny związek oparty na zdrowych relacjach. Niezmiernie ważne jest też zaspokajanie popędu seksualnego w zdrowy, a nie destrukcyjny sposób. Trzeba również pamiętać, że uzależnienie behawioralne to choroba, która oddziałuje także na duszę. Psychoterapia w procesie leczenia odgrywa ważną rolę. Kuracja dostosowana indywidualnie do pacjenta pozwala osiągnąć znacznie lepsze efekty. Dzięki terapii prowadzonej pod okiem psychologów, osoba uzależniona poznaje siebie, swój problem i uczy się stawiać czoła wszystkim przeciwnościom. Terapia, w której pacjentka bierze udział, ma pomóc jej poznać przyczyny uzależnienia, musi się też nauczyć, jak z nimi walczyć. Nie oznacza to, że kobieta ma całkowicie zrezygnować z seksu. Celem psychoterapii jest osiągnięcie równowagi, dzieki której seks znów powinien stać się przyjemnością związaną z euforią, a nie będzie więcej powodem wyrzutów sumienia i wyrazem braku szacunku dla siebie. Czy kobiety uzależnione od seksu uczestniczą w terapii razem z uzależnionymi mężczyznami? Tak, podobnie jak to się dzieje w przypadku innego rodzaju uzależnień behawioralnych. Sugerowany jest udział w terapii indywidualnej i grupowej – wiele zależy jednak od predyspozycji osoby uzależnionej. Jeśli towarzyszy jej ogromne poczucie wstydu i nie potrafi otworzyć się przed całą grupą, może zacząć od indywidualnych spotkań z terapeutą. Inną formą pomocy jest Wspólnota Anonimowych Seksoholików. Na czym polega zdrowienie jej członków? Anonimowi Seksoholicy pracują na bazie Dwunastu Kroków – programu zaczerpniętego od Anonimowych Alkoholików. Jej członkowie wspólnie poznają chorobę, na którą cierpią, wspierają się, ze spotkań czerpią siłę, by uparcie dotrzeć do celu i pozbyć się nałogu. Moim zdaniem jest to jednak forma wsparcia, która jest skierowana do pacjentów mających za sobą kilkutygodniową terapię. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Dorota Bąk Dr n. med. Sławomir Adam Wolniak, lekarz specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu, którą założył w 2003 r. wspólnie z żoną Joanną Wysogląd-Wolniak, także lekarzem specjalistą psychiatrą. Dr Wolniak specjalizuje się w chorobach cywilizacyjnych. Pełni funkcję biegłego sądowego w dziedzinie psychiatrii i terapii uzależnień. Pornografia, a miłość?Uzależnienie od pornografii może być jedną z form seksoholizmu. Może występować równocześnie z kompulsywną masturbacją, częstymi zmianami partnerów czy korzystaniem z płatnego seksu (zarówno bezpośrednio, jak też tzw. cyberseksu oferowanego w Internecie). Pytanie z tytułu można więc poszerzyć i zastanowić się, czy seksoholik jest zdolny do miłości romantycznej? Chcąc zastanawiać się nad relacjami pomiędzy uzależnieniem od pornografii i miłością romantyczną, należy zacząć od definicji pojęć, którymi będziemy się posługiwać. Na czym polega uzależnienie od pornografii? Uzależnienie od pornografii było do niedawna traktowane jako jeden z przejawów seksoholizmu. Obecnie coraz powszechniejszy jest pogląd, że jest to autonomiczne uzależnienie behawioralne, które prowadzi do trwałych zmian w psychice osoby chorej. Jest równie groźne jak uzależnienia chemiczne, a jego leczenie bywa nie mniej skomplikowane niż leczenie alkoholizmu czy narkomanii. Zgodnie z najnowszymi badaniami, pornografia uzależnia w sposób bardzo zbliżony do substancji psychoaktywnych: odpowiednikiem procesu zwiększania dawek narkotyku jest sięganie po pornografię coraz bardziej obsceniczną, wulgarną i nasyconą scenami przemocy, a nawet okrutnego znęcania się psychicznego i fizycznego. Uzależnienie od pornografii przejawia się w gromadzeniu obrazów i filmów o treściach pornograficznych oraz ich częstym oglądaniu. Najczęściej oglądanie materiałów pornograficznych połączone jest z onanizowaniem się. Osoba uzależniona traktuje tego typu zachowania jako sposób na rozładowanie napięcia – nie tylko seksualnego, ale też wszelkiego rodzaju stresów związanych z pracą, szkołą czy konfliktami z innymi ludźmi. Opisane zachowania nie musza być tożsame z uzależnieniem: samo oglądanie pornografii, a nawet czerpanie z niej inspiracji, nie jest jeszcze chorobą. O uzależnieniu możemy mówić w momencie, gdy pornografia staje się nieodzownym elementem codziennego życia, gdy sięganie po nią przestaje być kwestią wyboru i przeradza się w przymus. Jednym z objawów choroby jest zaniedbywanie obowiązków z powodu pornografii i silne wyrzuty sumienia związane z oglądaniem materiałów pornograficznych. Jeżeli rozwoju choroby nie przerwie terapia uzależnienia od seksu i pornografii, jeżeli nie zostanie podjęta psychoterapia, może dojść do trwałego zaburzenia postrzegania znaczenia seksu – jego roli w życiu człowieka i utrwalenia patologicznych zachowań seksualnych. Jest to szczególnie groźne w przypadku osób młodych, które częstokroć właśnie na pornografii kształtują swoje wyobrażenia o tym, czym jest seks i jakie są role partnerów w czasie stosunku seksualnego. Można sobie wyobrazić, że uzależniony od pornografii seksoholik dozna zespołu uczuć, które składają się na miłość romantyczną: fascynacji drugą osobą (jej osobowością, wyglądem, tembrem głosu, zapachem, itp.), potrzeby bliskości i czułości, spontanicznego okazywania szacunku, gotowości do brania odpowiedzialności za partnera i gotowości do ofiarowania mu siebie (włącznie z ofiarą życia). Jednak trudno oczekiwać, aby te wysokie pragnienia udało się zrealizować również w sferze seksualnej. Główną przeszkodą w relacjach intymnych z osobą uzależnioną od pornografii jest to, że próbuje ona przenosić zachowania bohaterów obrazów i filmów pornograficznych do własnego życia erotycznego. W pornografii rolą kobiet zazwyczaj jest spełnianie najbardziej wyuzdanych zachcianek mężczyzn. Z kolei od mężczyzn wymaga się gotowości do seksu na każde żądanie. Stosunek seksualny niewiele ma wspólnego z czułością i intymnością, za to często zawiera duży ładunek agresji. Próba powtórzenia filmowych schematów we własnej sypialni w najlepszym razie może zakończyć się rozczarowaniem, ale zdarza się też, że finałem są akty przemocy. Osoba uzależniona od pornografii doświadcza silnej frustracji, która wynika ze zderzenia nierealistycznych wyobrażeń o pragnieniach, fizjologii i anatomii partnera seksualnego z rzeczywistością. Jej efektem może być ucieczka i jeszcze głębsze wejście w pornografię, poszukiwanie innego partnera seksualnego lub płatnego seksu. Wszystkie te zachowania kończą się zazwyczaj rozpadem związku.

kobieta uzalezniona od seksu