Zarówno insulinooporność jak i niedoczynność tarczycy (Hashimoto) przebiega na tle stanu zapalnego. Jedno może nasilać drugie. Pewne jest jednak, ze nadmiar tkanki tłuszczowej (zwłaszcza w okolicy brzucha), który przykładowo może wystąpić u osoby chorującej na niedoczynność tarczycy utrudnia prawidłowe działanie insuliny.
Masz Hashimoto lub niedoczynność tarczycy? Zastanawiasz się, czy musisz czuć się źle? Co Ty możesz zrobić, żeby poprawić swoje samopoczucie? Jak możesz pomóc sobie sama? 樂 Jeśli odpowiedź na pytania
W momencie publikacji doktor Hashimoto miał zaledwie 31 lat [2]. Jak wyglądają wskazujące na Hashimoto wyniki badań? Po pierwsze, w pełni rozwiniętej chorobie Hashimoto badania dają wyniki oznaczające niedoczynność tarczycy — czyli podwyższony poziom TSH i obniżone stężenia hormonów tarczycy (fT3 i fT4).
Niedoczynność tarczycy może prowadzić do: zwiększonego ryzyka powikłań ciążowych, takich jak przedwczesne porody, niskiego przyrostu masy ciała u płodu, zwiększonego ryzyka poronienia. U matki nieleczona niedoczynność tarczycy może powodować: nadciśnienie tętnicze, anemię, problemy z sercem, zwiększone ryzyko zakażeń.
Czy Hashimoto i niedoczynność tarczycy to to samo? Czy tę chorobę można odziedziczyć? Dlaczego kobiety częściej cierpią na Hashimoto? Jak gluten i nabiał wpł
Choroba Hashimoto. Nazwa tej choroby wywodzi się od nazwiska japońskiego lekarza dr Hakaru Hashimoto, który w 1912 roku opisał tą chorobę. Choroba Hashimoto, czyli przewlekłe zapalenie tarczycy, jest to choroba o podłożu autoimmunologicznym. Zadaniem układu immunologicznego jest chronienie organizmu przed zakażeniami.
. Niezależnie od tego, że doktor Jagiełło jest prawdopodobnie dobrym specjalistą i posiada obszerną wiedzę, którą chętnie dzieli się na wizycie, nie do zaakceptowania jest Jej obecne podejście do pacjenta. Mianowicie, podczas wizyty Pani doktor wystawiła dwa rodzaje recept: - pierwszy do zrealizowania od razu, - drugi, na te same leki, co objęte pierwszą receptą, do zrealizowania w terminie późniejszym, gdy skończy się (czy też będzie się kończył) pierwszy pakiet leków. Wydawałoby się zatem logicznym, że recepty wystawione z późniejszym terminem realizacji będą wystawione z taką datą, by termin ich ważności obejmował moment skończenia się leków z pierwszego pakietu. A jednak nie. Recepta z późniejszym terminem realizacji została wystawiona od dnia 21 września 2020 r., zatem jej ważność wygasła w dniu 21 października 2020 r. Tymczasem, leki, objęte tą receptą obecnie - czyli na dzień 6 listopada 2020 r. jeszcze się nie skończyły, ba, dopiero jeden z dwóch leków się kończy. Trudno zatem oczekiwać, że ktoś będzie kontrolował codziennie terminy wynikające z recepty albo wpisze sobie do terminarza, by pamiętać o wykupieniu leków, skoro dotychczasowe jeszcze się nie kończą. Naturalnym jest, że po leki idzie się wtedy, gdy zaczynają się kończyć - i w taki też sposób powinna być wystawiona recepta. Ewentualnie należało wystawić receptę o przedłużonym terminie realizacji. Jakież było moje zdziwienie, gdy na początku listopada w aptece okazało się, że recepty nie można zrealizować, bo jest po terminie ważności. Ale trudno, uznałem, że przecież nie jest to przeszkoda nie do przejścia i łatwo to naprawić, poprzez wystawienie nowej recepty. Wszakże gdyby Pani doktor dokładnie wyliczyła terminy, to wystawiłaby receptę z taką datą, że nie byłoby problemu z wykupieniem leków. Napisałem więc maila do przychodni, w której przyjmuje Pani doktor, z opisem powyższej sytuacji i z prośbą o ponowne wystawienie recepty. W odpowiedzi otrzymałem telefon z recepcji, iż oczywiście, możliwe jest wystawienie recepty, ale zgodnie z informacją przekazaną od Pani doktor, będzie to kosztować 50 zł i nie ma innej możliwości. Zatem pacjent płaci za wizytę 400 zł, zakładając długofalową współpracę (termin kolejnej wizyty był ustalony), czyli systematyczne wpływy na rzecz Pani doktor za następne wizyty, a mimo to, za czynność tak błahą, jak wystawienie recepty, w przypadku, w którym pierwotna recepta, wystawiona na opłaconej wizycie lekarskiej, została wystawiona - w moim przekonaniu - z błędnym terminem, oczekuje się płatności. Jest to dla mnie sytuacja nie do zaakceptowania, prowadząca jednocześnie do pozostawienia pacjenta bez leków, które należy regularnie przyjmować. Byłbym w stanie zrozumieć tę sytuację, gdyby recepta została wystawiona prawidłowo i nie byłoby umówionej (w nieodległym terminie) kolejnej wizyty. W takich sytuacjach, gdy pacjenci pojawiają się tylko po receptę, opłatę można zrozumieć. Tak jednak nie było w tym przypadku. Jednocześnie jest to powód, dla którego dalsza współpraca jest z oczywistych względów niemożliwa. Szkoda, że wystawienie recepty urosło do rangi takiego problemu, gdyż uprzejmy przebieg pierwszej wizyty absolutnie na to nie wskazywał.
Chociaż książka w tytule skierowana jest do pacjentów, to tak na prawdę skierowana jest do wszystkich, których ten temat interesuje. Moim zdaniem powinien przeczytać ją każdy obecny i przyszły dietetyk, zwłaszcza ten, który w chorobach tarczycy się nie specjalizuje. Co najbardziej podoba mi się w tej książce? Opowiada o tarczycy prostym językiem, ale zawiera jednocześnie wiele trudnych terminów medycznych. Moim zdaniem napisana jest językiem opowiadania i bardzo wciąga. Czytając, czułam się tak, jakbym czytała powieść o tarczycy, jednocześnie przyswajając całą masę wiedzy. Jest to zdecydowanie kompendium merytorycznej wiedzy o tarczycy. Zawiera cały przekrój informacji w oparciu o literaturę fachową i o Evidence Based Medicine (EBM). Dla bardziej dociekliwych czytelników, na końcu książki znajduje się cały spis literatury. Jak wspomina sama autorka, książka powstała w oparciu o kilkunastoletnią praktykę lekarską oraz o doświadczenie przy prowadzeniu bloga medycznego. Oprócz wiedzy dotyczącej niedoczynności tarczycy i choroby Hashimoto, znajdziemy w niej odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania na blogu Pani tematy m. in. znajdziemy w tym podręczniku?Oczywiście nie opiszę wszystkiego w szczegółach, bo musiałabym przepisać tutaj całą książkę, gdyż przekrój informacji jest na prawdę szeroki i wszystko wydaje się ważne. Książka składa się z 26 tematycznie podzielonych rozdziałów, zawiera ponad 320 stron o tarczycy zaczyna się od tego, jak ta tarczyca w ogóle działa, jak ocenia się jej stan oraz skąd biorą się choroby tarczycy. Dowiemy się także na czym polegają choroby autoimmunologiczne i kiedy warto, aby lekarz tarczycę podejrzał, np. w USG, ale także opisane zostały inne metody wizualnej oceny. Tutaj pierwsza zaleta książki. Mamy pod ręką podręcznik, dzięki któremu możemy wytłumaczyć pacjentowi na wizycie działanie tarczycy (znajdziemy w książce także wiele przydatnych schematów).Co do samej choroby Hashimoto wyjaśnione zostało od początku, co to jest za choroba, jakie są czynniki ryzyka, czy można ją wyleczyć, a także o jej remisji. Dużą część Pani Doktor poświęca ‘MASKOM HASHIMOTO’, czyli przeróżnym objawom, które mogą sugerować tę chorobę i jak się okazuje tych masek jest na prawdę dużo i tak dietetycy powinni te maski znać obowiązkowo, żeby w razie potrzeby podpowiedzieć pacjentowi wizytę u endokrynologa. Choroba Hashimoto może kryć się za bardzo niepozornymi objawami, co nie oznacza jednocześnie, że wszyscy musimy się jej podejmuje również temat diety w chorobach tarczycy. Opowiada przede wszystkim o podstawach zrównoważonej diety i choć wydaje się banalny dla dietetyka, to warto się przekonać czy nic nas tam nie zaskoczy. Ponadto Pani Doktor omawia popularne diety w kontekście chorób tarczycy. Także to, czego nie zdążymy opowiedzieć na wizycie, pacjent może doczytać w domu a nawet powinien. Ponadto w książce napisane jest co z glutenem, laktozą czy goitrogenami przy chorobach tarczycy. Jeśli nasz pacjent będzie nadgorliwy, aby zastosować dietę bezglutenową bez potrzeby i żadne argumenty nie przemówią, to mamy pozycję literatury, do której możemy go spokojnie podręczniku podjęty został temat metod leczenia tarczycy, a także odniesienie do metod alternatywnych. Jeden rozdział został nawet poświęcony normom TSH, czyli kto, jaki poziom TSH powinien mieć, aby było najbardziej prawidłowo. Dowiemy się ponadto, co z tarczycą wspólnego mają jelita i nadnercza. Znajdziemy także informacje o sytuacjach szczególnych, tj.: tarczyca a karmienie piersią, problemy z włosami, poporodowe zapalenie tarczycy, czy dziecko w brzuchu matki z problemami tarczycowymi jest narażone na chorobę tarczycy, tarczyca a zabiegi chirurgiczne, Hashimoto a insulinooporność oraz choroby tarczycy a jednym z rozdziałów Pani Doktor dzieli się 20 wskazówkami do wprowadzenia w życie dla dobra tarczycy. Nie da się opisać wszystkiego, co ta książka zawiera, trzeba ją po prostu wziąć do ręki. Co więcej książkę tę z pewnością polubi każdy dietetyk wyznający koniec skromna uwaga, nikt nie wie wszystkiego, a nawet jeśli myślisz, że wiesz już wszystko, przeczytaj tę książkę, a na pewno znajdziesz w niej coś, co cię zaskoczy. Co więcej, wiedzę warto powtarzać i unowocześniać, jak wielu z nas powtarza, a to na prawdę wspaniała okazja. Książka jest świeżutka, z końca 2018 roku i zbiera wszystkie najważniejsze informacje o tarczycy. Ci bardziej zdolni mogą ją potraktować jako powtórkę wiedzy, a ci którzy chcą się doszkolić, na pewno nie będą żałować. Ja jestem bardzo zadowolona, że w nią zainwestowałam.
Pytanie nadesłane do redakcji Odebrałam wyniki badań tarczycy, wiem, że choruję na chorobę Hashimoto. Bardzo źle się czuję, mam huśtawki nastroju, tyję, mam uczucie kuli w gardle, brak tchu. Czy może być to przyczyna Hashimoto? ft3 4,8, TG-AK8(TAK) - 6822 U/ml, norma 100; f4 21,4, TPO-AK (MAK) 4147 U/ml, norma 100; TSH basal 0,81; TSH-RezeptorAk 3 U/l. Dodam, że badania były robione w Niemczech, ale nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić. Co oznaczają te wyniki? To 6822 ft3 jest tak bardzo podwyższone. Odpowiedziała dr n. med. Ewa Krajewska-Siuda endokrynolog, pediatra Poradnia Endokrynologiczna Centrum Leczenia Chorób Serca i Naczyń Unicardia Etiologia choroby Hashimoto jest autoimmunologiczna, na co wskazuje obecność nacieków limfocytarnych w tarczycy i autoprzeciwciał w surowicy skierowanych przeciwko antygenom tarczycowym. Głównymi autoantygenami w przebiegu choroby Hashimoto są: peroksydaza tarczycowa, tyreoglobulina, receptor TSH i symporter sodowo-jodowy. Mimo że w większości przypadków przewlekłe limfocytarne zapalenie tarczycy prowadzi do niedoczynności tarczycy, sporadycznie rozwija się nadczynność tarczycy określana jako Hashitoxicosis. Najczęściej jest ona spowodowana współistnieniem choroby Hashimoto i Gravesa i Basedowa. Objawy związane są z działaniem przeciwciał stymulujących receptory TSH (TSAb), które współistnieją z przeciwciałami anty-TPO i anty-Tg. Obecnie stężenia ft3, ft4 (nie podała Pani jednostek, rozumiem, że wartości podane są w ng/l) wskazują na nadczynność tarczycy w przebiegu autoimmunologicznego zapalenia tarczycy i mają prawdopodobnie charakter przejściowy. Ma Pani duże stężenie wszystkich przeciwciał, o których pisałam powyżej. Bezwzględnie wymaga Pani konsultacji endokrynologa, który na podstawie objawów klinicznych, monitorowania stężenia ft3, ft4 zadecyduje o obserwacji lub ewentualnym leczeniu. Piśmiennictwo: Gietka-Czernel M.: Postępy w rozpoznawaniu i leczeniu zapaleń tarczycy. Postępy Nauk Medycznych. 2008; 2: 92-104
hashimoto niedoczynność tarczycy doktor magda