Popełniłem głupotę i mam nauczkę do końca życia, zgodziłem się na 335 k.p.k. Dostałem karę 600zł grzywny, rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata i 2 lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. 16.05.2012 czyli w środę jest sprawa w sądzie i nie wiem czy iść na nią czy nie. Czy jest szansa jeszcze coś zmienić. w dowolnej jednostce policji. Jeśli zgłosisz przestępstwo w jednostce, która nie jest właściwa dla miejsca jego popełnienia – twoje zgłoszenie zostanie przekazane do odpowiedniej jednostki, gdzie sprawa będzie prowadzona, w każdej jednostce prokuratury, w godzinach pracy, czyli najczęściej od 8.00 do 16.00. Tłumaczenia w kontekście hasła "sprawa zbiorowa trafia do sądu" z polskiego na angielski od Reverso Context: Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Obecne są emocje, krzywda. Chcesz, żeby Twoja sprawa była potraktowana poważnie, profesjonalnie. Chcesz żeby sprawcy zostali ukarani. Składasz pisemne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa kierowane wprost do prokuratury. Oczekujesz nawet kilka tygodni na decyzję o wszczęciu postępowania karnego. Zgodnie z ustawą o obowiązkowych ubezpieczeniach komunikacyjnych (czyli ubezpieczeniach OC), których dotyczy większość szkód drogowych, ubezpieczyciel ma obowiązek: po otrzymaniu zgłoszenia o szkodzie, ubezpieczyciel ma obowiązek wysłać w ciągu 30 dni odpowiedź na to zgłoszenie. po uzyskaniu wszystkich niezbędnych informacji i Drugą stroną medalu jest też sytuacja, gdy kierowca nie przyjmie mandatu na podstawie filmu albo zdjęcia przesłanego do policji. Wówczas sprawa trafia do sądu, a autor fotografii traktowany jest i przesłuchiwany jako świadek w sprawie. To oznacza, że oskarżony może poznać personalia osób świadczących przeciwko niemu. . GłównaPoczekalniaVideo TOP Generator Dodaj hopa Poprzedni Następny CZYLI SPRAWA TRAFIA NA POLICJĘ, DZIĘKUJĘ BARDZO 2 45 Kopiuj link Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Dodano przez: danox Komentarze Zobacz również: Gdzie ona jest? Gdzie ona jest? dodano przez: Dark-Angel 2022-07-26 0 40 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Terror Terror dodano przez: kUkUn_kk 2022-07-26 0 41 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Tak się powinno szkolić psy - Tak się powinno szkolić psy - dodano przez: 2018-08-26 25 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół List motywacyjny List motywacyjny dodano przez: duo33 2022-07-26 0 48 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Jakoś tak wyszło Jakoś tak wyszło dodano przez: 2022-07-26 0 21 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Stare ale modne Stare ale modne dodano przez: Kostek 2022-07-26 0 39 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Urodzi Pani to przestanie Urodzi Pani to przestanie dodano przez: KOCUREK1970 2022-07-26 0 59 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Facet przestawia samochód, a po kilku sekundach drzewo upada w to miejsce Facet przestawia samochód, a po kilku sekundach drzewo upada w to miejsce dodano przez: djmaniek12 2022-07-26 0 36 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Pewnie mocno przećpane i przechlane mają głowy od dawna Pewnie mocno przećpane i przechlane mają głowy od dawna dodano przez: ManiekWrocek 2022-07-26 0 54 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Piotr Jakubiak Można wysnuć tezę, że nie ma obywatela, żyjącego w unormowanym społeczeń­stwie, któ­ry nie dopuścił się choć raz popełnienia jakiegoś czynu zabronionego. Te naruszenia „lżej­szego kali­bru”, czyli wykroczenia, bardzo często uchodzą nam bezkarnie, bo nie da się zapewnić 100% wykrywalności. Ponieważ wykroczenia popełniają co jakiś czas wszyscy, więc zdarza się to i policjantom – także na służbie. Dzięki wszechobecnym kamerom ta „wykrywalność” rośnie, a dzięki różnym platformom możemy zobaczyć, jak nieprzepisowe manewry są wykonywane także przez auta z napisem „Policja” na nadwoziu. Materiał trafia do odpowiedniego organu, sprawa wydaje się prosta – mandacik lub wniosek do sądu. Prosta? Niekoniecznie … Unormowanie prawne zasad ponoszenia odpowiedzialności za wykroczenia. Zgodnie z art. 17 § 1 kpow (Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia) oskarżycielem w każdej sprawie o wykroczenia jest policja (chy­ba, że ustawa stanowi inaczej). Najczęściej karani jesteśmy w procedurze uproszczonej, czyli man­datem, np. kiedy przekroczymy dopuszczalną prędkość. Ale kiedy nie zagaszamy się z decyzją funkcjonariusza, wtedy odmawiamy przyjęcia grzywny i na podstawie art. 54 § 1 kpow wszczynane jest w takiej sytuacji postępowanie wyjaśniające, które ma na celu wykazanie, czy istnieje podstawa do wniesienia wniosku o ukaranie do zakończeniu czynności wyjaśniających, jeśli są ku temu podstawy, jest kierowany do sądu wniosek u ukaranie. 2. Odpowiedzialność wykroczeniowa funkcjonariuszy policji. W założeniu odpowiedzialność policjantów za wykroczenia, które popełniają w trakcie pełnienia służby, nie różni się w jakikolwiek sposób od procedur stosowanych wobec „zwykłych” obywateli. Dlaczego „w założeniu”? Bo kiedy sprawa dotyczy obywatela, wdrożone czynności zawsze wskazują, że oskarżyciel ma podstawy do działania, nawet jeśli w sprawie wątpliwości jest tyle, ile wynosi populacja Chińczy­ków. Ale sprawa przybiera inny obrót, kiedy zgłoszono, że wy­kroczenia dopuścił się policjant. Rosnąca świadomość społeczeństwa obywatelskiego oraz powszechny dostęp do urządzeń rejestrujących obraz (smartfony) powoduje, że zgłoszeń wykroczeń, popełnianych przez policjan­tów, jest coraz więcej. Kiedy materiał obrazujący złamanie prawa przez funkcjonariusza trafia np. na udostępnione skrzynki w ramach akcji „Stop agresji na drogach”, to na jego podstawie jest wsz­czynane postępowanie, żeby nie było, że policja olewa społeczeństwo. Ale kto prowadzi sprawę? Niezależna sekcja, taka super-policja, prokurator, ostrzący sobie zęby na łamiących prawo, czy może sam komendant główny lub minister sprawiedliwości? Nie, kolega z tej samej jednostki, a często nawet z wydziału! Czyli ten, z którym razem spędza się długie godziny służby, niewykluczone, że razem chleje na sobotnim grillu, jeździ na rybki, naciąga kierowców na lewe pomiary Iskrą czy videorejestra­torem, a może – niestety, zdarzają się takie przypadki – robi „spółdzielnię” i „zapomina” od czasu do czasu wypisać blankietu! Tak, taki kumpel czy koleżanka ma „obiektywnie” rozpatrzyć sprawę. Śmiech na sali. Oczywiście, na decyzję prowadzącego o odmowie wszczęcia postępowania można złożyć odwołanie do właściwego komendanta wojewódzkiego, ale ten ma zbyt wiele na głowie, by podważać „obiektywną i niezależną” decyzję dalszego podwładnego. 3. Policyjny immunitet na bezkarność czyli „Non facit fraudem, qui facit, quod debet„ W trakcie służby policjanci często zmuszeni są do podejmowania nagłych decyzji, wynikających z pełnionych obowiązków służbowych i konieczności zapewnienia bezpieczeństwa, wymuszenia przestrzegania prawa, ścigania sprawców czynów zabronionych. Nonsensem byłoby karanie za wykroczenie drogowe (np. jazda „pod prąd”, przejazd na czerwonym) funkcjonariusza, który podjąłby pościg nieoznakowanym pojazdem za sprawcą napadu na bank. W takich przypadkach ma zastosowanie kontratyp pozaustawowy „Nie czyni bezprawia, kto spełnia swą powinność„, czyli stwierdzenie, że okoliczności zdarzenia wyłączają karną odpowiedzialność za popełnienie czynu zabronionego. Wyłączenie odpowiedzialności karnej na podstawie kontratypu może wystąpić w specyficznych okolicznościach, kiedy zachowanie niezgodne z prawem zostało wymuszone sytuacją i związanym z nią określonym obowiązkiem zachowania się danej osoby, czyli np. nie będę odpowiadał za przekroczenie jezdni w miejscu niedozwolonym, jeśli zgodnie z wymogiem prawnym dokonałem tego w celu ratowania życia osoby poszkodowanej w wypadku. To oczywiste i do takich właśnie sytuacji kontratyp ma zastosowanie. Niestety, policja zrobiła sobie z tego zapisu immunitet od wszelkiej odpowiedzialności. Zatrzymał się radiowóz na miejscu dla niepełnosprawnych, choć obok pełno wolnych miejsc postojowych? Przecież przyjechali do sklepu po złapanego złodzieja czekolady, więc wypełniają obowiązki – nie ma wykroczenia! Wjeżdżają mimo znaku B-2 „zakaz wjazdu” pod budkę z kebabem? Oczywiście, brak znamion czynu, przecież przy okazji patrolują teren, więc jaki mandat …. Historia zna przypadki ludzi w mundurach, którzy swoje czyny tłumaczyli podobnie – wypełnianiem rozkazów, spełnianiem obowiązków. Wiem, może daleko idące porównanie, ale metoda „wybielania” ta sama. 4. Przykłady „zamiatania pod dywan” wykroczeń popełnianych przez policjantów. Policja zapewnia bezkarność swoim funkcjonariuszom nawet w przypadkach ewidentnego łamania prawa. Przykład? Proszę bardzo, pod Pasłękiem doszło do zatrzymania do kontroli cięża­rówki na drodze ekspresowej przez nieozna­kowany radiowóz, który sygnalizował to … włączonymi światłami awaryjnymi. Tak wbrew art. 49 ust. 3 Ustawy prawo o ruchu drogowym, § 3 pkt 5 Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego, czy nawet aktowi wewnętrznemu policji, jakim jest zarządzenie Komendanta Głównego o sposobie pełnienia służby i dokonywaniu czynności kontrolnych. Złożone zostało do policji odpowiednie pismo, zawiadamiający został przesłuchany, wydawało się, że machina sprawiedliwości ruszyła z odpowiednim impetem. Efekt? Oczywiście znany, czyli kolega z wydziału SRD w Elblągu, w którym służy sprawca wykroczenia, uznał, że żadnego wykroczenia nie było, bo „ponie­waż”. Tyle. Odwołanie do KWP w Olsztynie – jakie tam wykroczenie, normalna służba … Inny przykład – policjanci z Elbląga „suszyli” na S7. W miejscu jak najbardziej zasadnym – przed skrzyżowaniem, gdzie na skutek nadmiernej prędkości często dochodziło do wielu zdarzeń. Ale nieoznakowana Vectra była zaparkowana w miejscu, gdzie jest to zabronione, oczywiście nie była pojazdem uprzywilejowanym, bo „dyskoteka” stała sobie bezczynnie schowana we wnętrzu. Powodu można się domyślać – niebieskie błyski skutecznie ujawniałyby misternie za­stawione sidła i statystyka – bożyszcze polskiej policji – wraz z premią ległaby w gruzach. Policja w Elblągu oczywiście nie stwierdziła żadnego wykroczenia, gdyż – jak wskazano – policjanci działali w stanie (sic!) „wyższej konieczności”, oczywiście z kontratypem „nie czyni bezprawia …”. I taką „mantrą” mogą so­bie w sumie usprawiedliwić wszystko – zabrali Ci telefon, którym nagrałeś bezprawną interwencję? Stan wyższej konieczności, bo może w ten sposób uniemożliwili Ci popełnienie stalkingu za dwa lata! Nagrałeś, jak jechali nieoznakowanym 150 w zabudowanym? Tak, nie czynią bezprawia, bo przecież 5 km dalej ktoś, być możne, właśnie zaparkował na osiedlowej uliczce na zakazie. Zgodnie z ustawą o policji – interwencja policji oznacza włączenie się policjanta lub policjantów w tok zdarzenia mogącego naruszać normy prawne i podjęcie działań zmierzających do ustalenia charakteru, rodzaju i okoliczności powstałego zdarzenia oraz przedsięwzięć ukierunkowanych na przywrócenie naruszonego porządku prawnego. Jak widać pojęcie interwencji jest dość nieostre, a samo włączenie się policjanta może zostać zainicjowane tak przez osobę trzecią (np. sąsiada zgłaszającego zakłócenie ciszy nocnej) jak i samego policjanta, który zauważy niepokojące go zdarzenie. Aby odpowiedzieć na pytanie dotyczące praw policjanta i obywatela, warto poznać podstawowe zadania policji, bowiem to pomoże nam zrozumieć lepiej cel jaki (przynajmniej zgodnie z ustawą) powinien przyświecać w wykonywaniu pracy każdemu policjantowi. Zadania policji Zgodnie z ustawą, Policja wykonuje czynności: operacyjno-rozpoznawcze, dochodzeniowo-śledcze i administracyjno-porządkowe, w celu: rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw, przestępstw skarbowych i wykroczeń; poszukiwania osób ukrywających się przed organami ścigania lub wymiaru sprawiedliwości; poszukiwania osób, które na skutek wystąpienia zdarzenia uniemożliwiającego ustalenie miejsca ich pobytu należy odnaleźć w celu zapewnienia ochrony ich życia, zdrowia lub wolności. Co jednak istotne i czego nie zapomniał ująć w ustawie o policji ustawodawca: policjanci w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka. Uprawnienia policji – czyli co może zrobić każdy policjant? Aby móc wykonywać zadania określone powyżej, ustawa wyposaża policjantów w szereg uprawnień, z którymi warto się zapoznać nim wdamy się w dyskusję z policjantem. Do najważniejszych z uprawnień możemy zaliczyć, między innymi: legitymowanie osób w celu ustalenia ich tożsamości; zatrzymywanie osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia; przeszukiwanie osób i pomieszczeń w trybie i przypadkach określonych w przepisach Kodeksu postępowania karnego i innych ustaw; dokonywanie kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagaży i sprawdzania ładunków w portach i na dworcach oraz w środkach transportu lądowego, powietrznego i wodnego: (i) w razie istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary lub (ii) w celu znalezienia: broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów mogących służyć do popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary lub przedmiotów, których posiadanie jest zabronione, lub mogących stanowić dowód w postępowaniu karnym lub przedmiotów podlegających przepadkowi w przypadku uzasadnionego przypuszczenia posiadania przez osobę broni lub takich przedmiotów lub uzasadnionego przypuszczenia ich użycia do popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary; dokonywanie sprawdzenia prewencyjnego w celu ochrony przed bezprawnymi zamachami na życie lub zdrowie osób lub mienia lub w celu ochrony przed nieuprawnionymi działaniami skutkującymi zagrożeniem życia lub zdrowia lub bezpieczeństwa i porządku publicznego; wydawania osobom poleceń określonego zachowania się w granicach niezbędnych do wykonywania zadań Policji lub w granicach niezbędnych do ochrony przed zatarciem śladów przy zabezpieczaniu miejsca zdarzenia lub w celu uniknięcia bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa osób lub mienia, gdy jest to niezbędne do sprawnej realizacji zadań Policji albo uniknięcia zatarcia śladów przestępstwa lub wykroczenia. Interwencja policji na imprezie – czy muszę wpuścić policjanta do domu? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ponieważ polski ustawodawca nie penalizuje zachowania polegającego na niewpuszczeniu podejmujących interwencję policjantów do naszego lokalu. Jednak nie wpuszczenie policji do mieszkania będzie miało dla imprezujących dalsze negatywne konsekwencję, przede wszystkim w postaci skierowania do sądu przez policjantów wniosku o ukaranie za czyn wskazany w art. 51 ustawy kodeks wykroczeń na podstawie zeznań sąsiadów, którzy zawiadomili policję o zakłóceniu spoczynku, porządku publicznego czy spoczynku nocnego. Podstawą skierowania przedmiotowego wniosku jest oczywiście podejrzenie popełnienia wykroczenia. Spowoduje to wszczęcie postępowania przed sądem, co oprócz grzywny narazi obwinionego na dodatkowe koszty postępowania. Niezależnie od powyższego, należy pamiętać, że funkcjonariusze policji mogą wejść do mieszkania i dokonać przeszukania w trybie tzw. postępowania w niezbędnym zakresie – opisanego w kodeksie postępowania karnego i kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia. Takie działanie policji, może mieć miejsce jeśli konieczne jest zabezpieczenie śladów czy dowodów przestępstwa przed ich utratą, w wypadku niecierpiącym zwłoki. Przykładem opisanej sytuacji może być np.: dochodzący z lokalu zapach marihuany. Podsumowując: teoretycznie więc możesz nie wpuścić policjanta do lokalu, ale jak opisano powyżej policjant i tak posiada prawne narzędzia, aby do lokalu wejść, a samo nie wpuszczenie policji do lokalu może mieć dla nas bardziej bolesne skutki niż próba porozumienia się z policją i przyjęcia np. pouczenia. A po wejściu do lokalu – co może policjant? Po pierwsze policjanci wylegitymują wszystkie osoby przebywające w lokalu. Uwaga! Odmowa udzielenia informacji policjantowi w zakresie własnej tożsamości, miejsca zamieszkania czy wykonywanego zawodu również stanowi wykroczenie na gruncie art. 65 § 2 Interweniujący policjanci w razie jeśli doszło do faktycznego zakłócenia spokoju mogą podjąć następujące działania: zakończyć interwencję stosując pouczenie, zwrócenie uwagi, ostrzeżenie lub stosując inne środki oddziaływania wychowawczego; nałożyć grzywnę w drodze mandatu karnego; skierować do sądu wniosek o ukaranie. Najczęściej policjanci stosują w takich wypadkach po prostu pouczenie, chyba że zakłócanie spokoju przez konkretnego obywatela nie ma charakteru incydentalnego. Jeśli masz pytania, potrzebujesz pomocy, indywidualnej konsultacji napisz do mnie na adres: anna@ Więcej prawnych nowinek? Zapraszam na Facebooka i Instagram. Czyli sprawa trafia na policję Październik 19, 2015 PoznajMemy Mem jest wykorzystywany, jako prześmiewczy i lekceważący komentarz sytuacji, która zbulwersowała kogoś w Internecie. W opisywanej formie zaczął pojawiać się w sieci na przełomie 2013 i 2014 roku. Wcześniej różne warianty zdania „Czyli sprawa trafia na policję” były dodawane między innymi do zdjęcia roześmianego Waldka Kiepskiego z serialu „Świat według Kiepskich”. Dokładna geneza memu w […] Zwykle kolizja drogowa to niewielka stłuczka, do której nie trzeba nawet wzywać policji. Niekiedy jednak sprawa jest bardzo poważna i może nawet trafić do sądu. Kiedy tak się dzieje? Kolizje, czyli drobne stłuczki, w których nikt nie ucierpiał nie wymagają nawet przyjazdu policji. Inaczej jest w przypadku wypadków. Są to poważniejsze zdarzenia, w wyniku których poszkodowani odnoszą poważne obrażenia. W takich sytuacjach konieczne jest wezwanie policji i pogotowia. Już na tym etapie dobrze jest także zadbać o dowody w miejscu zdarzenia (nagrania, czy zdjęcia), w taki sposób aby były one później bardzo ważnym materiałem dla policji lub sądu. Sprawa może trafić do sądu także w innych przypadkach, nawet gdy nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Najczęściej dzieje się tak, gdy trudno jest ustalić sprawcę, np.: w przypadku, gdy żaden z uczestników kolizji nie przyznaje się do winy. Gdy są poważnie poszkodowani lub zabici Niektórzy sprawcy muszą być sądzeni w ramach sprawy karnej. Dzieje się tak, gdy wypadek był bardzo poważny i: poszkodowany zginął na miejscu poszkodowany zmarł poszkodowany był hospitalizowany powyżej 7 dni Aby sprawa sądowa mogła się odbyć, sprawca musi naruszyć przepisy w ruchu drogowym, np.: nie dostosować się do znaków, wymusić pierwszeństwo lub przekroczyć prędkość. W takim przypadku policja kieruje do sądu wniosek. Sprawą zaczyna się zajmować prokuratura, która staje się oskarżycielem. Co ważne, sprawa może trafić do sądu niezależnie od tego, czy sprawca wypadku działał umyślnie, czy też nie. Jeżeli sprawca działał umyślnie, to znaczy, że świadomie złamał przepisy, np.: przejeżdżając na czerwonym świetle. O nieumyślnym działaniu można mówić wtedy, gdy sprawca nie zachował wymaganej ostrożności, np.: nie rozejrzał się wyjeżdżając z drogi podporządkowanej. W obu przypadkach sprawcy grozi ta sama kara więzienia - nawet 3 lata pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Warto jednak pamiętać, że nie każda tego typu sprawa automatycznie trafia do sądu. Jeżeli pokrzywdzonym jest bliska osoba sprawcy, to tylko ona może złożyć wniosek. Gdy sprawca uciekł z miejsca zdarzenia W przypadku, gdy sprawca uciekł z miejsca wypadku, policja rozpoczyna śledztwo - zwłaszcza, gdy są ranni lub zabici. Zbierane są dowody, które pomogą w ustaleniu numeru tablic rejestracyjnych sprawcy. To następnie pozwoli na ustalenie jego tożsamości. Dowodami mogą być zeznania świadków, zdjęcia, czy nagrania, np.: z monitoringu. Sprawca takiego wypadku otrzymuje surowszy wyrok, niż tylko w przypadku spowodowania wypadku. Dochodzą tu dodatkowe zarzuty - oddalenie się z miejsca wypadku oraz nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku. źródło: materiały własne redakcji Gdy winny… uważa, że jest niewinny W niektórych przypadkach okoliczności wypadku są bardzo niejasne i nawet policjanci mogą mieć początkowo trudności z ustaleniem sprawcy. Szczególnie dzieje się tak, gdy kierowcy nie potrafią ustalić winy. W takiej sytuacji konieczne jest postępowanie i zebranie dowodów. Policjanci zabezpieczają cały dostępny materiał, a także rozmawiają ze świadkami. Na miejscu może pojawić się także biegły sądowy, który może ustalić np.: drogę hamowania pojazdów. Oceniane są także szkody w obu pojazdach, co może wskazać, który kierowca nie dostosował się do przepisów. Policja może skierować sprawę do sądu, także w przypadku, gdy funkcjonariusze nie mają wątpliwości, kto spowodował wypadek. Sprawca może jednak nie przyznać się do winy i odmówić przyjęcia mandatu. W takim przypadku odbywa się rozprawa sądowa. Głównym dowodem jest wtedy notatka policyjna. Są w niej zawarte wszystkie okoliczności wypadku. Do materiału dowodowego można dołączyć także zdjęcia, zeznania świadków, czy nagranie z monitoringu lub wideorejestratora. Gdy sprawca był pod wpływem alkoholu lub narkotyków Jeżeli policjanci wezwani na miejsce ujawnią, iż sprawca był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, sprawa natychmiast skierowana jest do prokuratury. W sądzie sprawcę również czeka sprawa karna, jednakże inny jest wymiar kary. Tutaj może to być nawet 12 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jak sprawa sądowa wpływa na odszkodowanie? Wielu poszkodowanych obawia się, że otrzymają odszkodowanie znacznie później. Wszystko przez przedłużającą się sprawę sądową. Jest to możliwe tylko w jednym przypadku - gdy to wyroku sądowego zależy ustalenie sprawcy. Jeżeli więc: Nie jest jasne, kto spowodował wypadek Sprawca nie przyznaje się do winy To otrzymasz odszkodowanie dopiero po wydaniu wyroku przez sąd. Jeżeli jednak toczy się sprawa karna przeciwko sprawcy, a on sam przyznaje się do winy, ubezpieczyciel nie powinien czekać z likwidacją szkody aż do zakończenia sprawy sądowej. Zakład ubezpieczeniowy może czekać z wydaniem decyzji powyżej 90 dni, jeżeli ustalenie jego odpowiedzialności lub wysokości odszkodowania zależy od finału postępowania sądowego - zarówno karnego, lub cywilnego. W takiej sytuacji bowiem wszelkie przesłanki potrzebne do wypłaty odszkodowania są jasne. Ubezpieczyciel może sam ustalić, np.: na podstawie dokumentacji dostarczonej przez poszkodowanego okoliczności wypadku i sprawcę. Zakład ubezpieczeń może także ustalić kwotę odszkodowania na podstawie dokumentacji medycznej poszkodowanego. Niestety, ubezpieczyciele często czekają na wyrok, niezależnie od tego, czy faktycznie jest konieczny do ustalenia wysokości odszkodowania. Wiąże się to też z przekroczeniem terminu wypłaty odszkodowania. Po 30 dniach potrzebnych na wypłatę odszkodowania, ubezpieczyciel powinien wskazać, dlaczego nie wypłacił jeszcze odszkodowania. Powinien także wskazać przewidywany termin wypłaty. Jeżeli nie jest to możliwe - powinien wyraźnie wskazać, iż termin wypłaty odszkodowania jest zależny od wyroku sądowego, oraz jakie okoliczności sąd musi wyjaśnić. Jeżeli zakład ubezpieczeń nie skazał na piśmie, dlaczego nie może wypłacić odszkodowania, możesz wezwać go do zapłaty wraz z odsetkami. Jeżeli ubezpieczyciel wiąż bezzasadnie odmawia wypłaty odszkodowania, możesz liczyć na pomoc instytucji. Możesz zgłosić się do Rzecznika Finansowego. Powinieneś dostarczyć dokumenty, w tym także decyzję ubezpieczyciela. Rzecznik pochyli się nad Twoją sprawą oraz przygotuje odpowiednią argumentację. Następnie przeprowadza interwencję. Niestety, nie zawsze musi ona odnieść pozytywne skutki. Ubezpieczyciel nie ma prawnego obowiązku stosowania się do argumentów RF. Możesz też całą sprawę pozostawić kancelarii odszkodowawczej. Pracują tam specjaliści, którzy zajmują się tylko sprawami związanymi z odszkodowaniami - także tymi najtrudniejszymi. Wystarczy, że przekażesz firmie wszystkie dokumenty związane z wypadkiem i uzyskaniem odszkodowania. Dzięki działaniom kancelarii możesz uzyskać także dodatkowe świadczenia, o których wcześniej mogłeś nie wiedzieć - zadośćuczynienie, zwrot kosztów leczenia, a w niektórych przypadkach nawet rentę. Podobnie jest w przypadku szkód rzeczowych (straty materialne) - zwrotu kosztów samochodu zastępczego, czy holowania oraz odszkodowanie za utratę wartości handlowej pojazdu. Nie musisz zatem sam zajmować się swoją skomplikowaną sprawą, w tym także sądową.

czyli sprawa trafia na policję